Jego zdaniem, byłoby niedobrze, gdyby w środę nie wybrano prezydium, a obsadzenie władz Sejmu musiało oczekiwać na wynik wyborów prezydenckich. "To byłoby lekko gorszące dla izby" - uznał. "Funkcja marszałka Sejmu nie powinna być funkcją +spadową+, nie powinna oczekiwać na rezultat wyborów prezydenckich, że kto przegra wybory prezydenckie, ten łaskawie zechce zasiąść na fotelu marszałka Sejmu. Ja jako poseł jestem oburzony taką sytuacją" - powiedział Rokita.
Rokita mówił o Komorowskim jako o "wybitnym polityku Platformy, człowieku o głęboko konserwatywnych, prawicowych i katolickich poglądach, z wielkim doświadczeniem i autorytetem parlamentarnym". "Nie sądzę, aby ktoś na prawicy miał wątpliwości, co do tego kandydata. Nie mogę w to uwierzyć" - zadeklarował Rokita.
Jednak Komorowski - jak to określił wcześniej we wtorek szef klubu PiS Ludwik Dorn - "stanowi problem sam w sobie" dla PiS. Dorn podkreślił, że kandydatura Komorowskiego nie została uzgodniona z PiS. "Kandydatura Komorowskiego jest kandydaturą konfliktową i całkowicie destrukcyjną" - ocenił polityk PiS.
Według Dorna, Komorowski przez większą część obecnej kadencji Sejmu zajmował się "bardzo nieuczciwym i bardzo konfrontacyjnym zwalczaniem PiS". A - jak zaznaczył Dorn - marszałek Sejmu powinien budować nastrój spokoju i zgody w Sejmie i budować nastrój współpracy w koalicji.
Dorn powiedział dziennikarzom we wtorek po południu, że ze strony PiS możliwe są dwa warianty: zgłoszenie kandydata na marszałka przez klub PiS albo wniosek o przerwanie posiedzenia Sejmu. To drugie rozwiązanie Dorn nazwał "próbą ratowania możliwości zawarcia koalicji" czy też "zwiększeniem szans" koalicji PiS-PO. W tej sprawie miało się jeszcze spotkać kierownictwo PiS. Pytany, jakie będą losy koalicji PO-PiS jeżeli PiS opowie się w środę przeciwko kandydaturze Komorowskiego Rokita odparł, że wraz z kandydatem PiS na premiera Kazimierzem Marcinkiewiczem pracuje nad tym, aby rząd powstał.
"Jestem w tej sprawie dobrej myśli, choć, trzeba przyznać, cały szereg projektów Prawa i Sprawiedliwości jest dla nas trochę niepokojących i trzeba jeszcze sporo wyjaśnień, ażeby to wszystko doszło do końca" - zadeklarował Rokita.
Sekretarz generalny Platformy Grzegorz Schetyna podkreślił w rozmowie z PAP po posiedzeniu zarządu, że zgłoszenie kandydatury Komorowskiego jest wynikiem ustaleń jakie PiS zawarł z Platformą po wyborach parlamentarnych. Uchylił się od odpowiedzi na pytanie, co zrobi Platforma, jeżeli PiS zagłosuje w środę przeciwko kandydaturze Komorowskiego. Powiedział, że jeśli tak się stanie, wówczas Platforma będzie myślała co robić dalej. Podkreślił jednocześnie, że PO zamierza namawiać PiS, aby jednak poparło Komorowskiego.
W środę rano, przed posiedzeniem Sejmu zbierze się jeszcze klub parlamentarny Platformy.
ks, pap