Przedstawiając bilans polskiej polityki zagranicznej ostatnich 16 lat przyznał jednak, że nie udało się zbudować dobrych stosunków z Rosją ani doprowadzić do demokratyzacji na Białorusi. Nie udało się też doprowadzić do ekonomizacji polskiej polityki zagranicznej, czyli zintegrowania działalności wydziałów ekonomiczno-handlowych z działalnością resortu dyplomacji.
"Polityka zagraniczna tylko wtedy jest skuteczna, kiedy jest ciągła" - uzasadnił prezentację wieloletniego bilansu.
"Udało się zbudować pozycję Polski jako normalnego państwa, które jest integralną częścią struktur euoatlantyckich i jest w tych strukturach szanowane, odgrywa ważną rolę - krótko mówiąc postrzegane jest przez sojuszników jako kraj sukcesu" - powiedział PAP Rotfeld po inauguracyjnym wykładzie.
Zastrzegł jednak, że wejście do UE i NATO nie było celem polskiej polityki zagranicznej, a jedynie środkiem, celem jest natomiast zapewnienie bezpieczeństwa zewnętrznego i optymalnych warunków rozwoju wewnętrznego.
Dodał, że udało się również doprowadzić do "strategicznego dialogu" ze Stanami Zjednoczonymi, choć - zastrzegł - "trzeba mieć miarę samemu" i zdawać sobie sprawę, że mamy porównywalne miejsce w tym dialogu raczej z Hiszpanią i Włochami niż z Niemcami czy Francją.
Zdaniem szefa polskiej dyplomacji, udało się również zbudować w regionie "wspólnotę celów i wartości" w ramach Grupy Wyszehradzkiej. "Wszyscy zabiegali o poparcie Polski w różnych sprawach i dotyczy to zarówno Łotwy, Estonii, Litwy, jak i Chorwacji, Rumunii i Bułgarii" - przypomniał.
Podkreślił też, że "wielkim sukcesem była sprawa Ukrainy". Jak wyjaśnił - dlatego, że wspieraliśmy tam proces demokratycznych przemian.
Rotfeld przyznał, że Polsce nie udało się doprowadzić do normalnych stosunków z Rosją ani do tego, by "siły demokratyczne na Białorusi zyskały należną im pozycję". "Chociaż staraliśmy się" - podkreślił. "Te stosunki pogarszają się i z Rosją, i z Białorusią, ale nie w wyniku naszej złej polityki zagranicznej, tylko w wyniku ich wewnętrznej sytuacji" - powiedział.
Minister dodał, że wciąż wiele do życzenia pozostawiają również stosunki polsko-francuskie. "Nastąpiło ich pogorszenie na tle sprawy Iraku, ale od tamtego czasu jest ciągła poprawa" - zauważył.
Do niepowodzeń resortu zaliczył brak realizacji "jednego z najważniejszych celów, jakim była ekonomizacja polskiej polityki zagranicznej". Wyjaśnił, że chodzi o "zintegrowanie tzw. wydziałów ekonomiczno-handlowych, które są anachronicznym odbiciem innego czasu, kiedy był monopol handlu zagranicznego".
Zdaniem ustępującego szefa dyplomacji, warunkiem skuteczności polityki zagranicznej jest utrzymywanie się w ramach UE i NATO w głównym nurcie. "Dziś skrajne stanowiska sa bardzo karane" - ocenił Rotfeld.
ks, pap