"Dzisiejsza rozmowa przybliża nas do tworzenia koalicji. Pozostaje oczywiście bardzo wiele znaków zapytania, ale odpowiedzi na pytania w sprawach programowych będziemy udzielali dopiero po zakończeniu kampanii wyborczej" - powiedział Marcinkiewicz na briefingu prasowym w Sejmie.
Jako pierwszy - w poniedziałek o godz. 12 - rozpocznie prace zespół ekspertów PO i PiS, który zajmie się kwestiami makroekonomicznymi i budżetowymi. Oprócz tego zespołu nad programem koalicji rządowej PiS-PO pracować będzie osiem innych grup eksperckich.
Będą to zespoły do spraw: podatków; gospodarki; rynku pracy; problemów mieszkalnictwa i zagospodarowania przestrzennego; rozwoju; sprawiedliwości i bezpieczeństwa; administracji, samorządu i legislacji; opieki zdrowotnej.
Marcinkiewicz i Rokita ustalili, że w poniedziałek po południu spotkają się z przedstawicielami tych ośmiu zespołów, udzielą precyzyjnych instrukcji dotyczących ich zadań i postawią ekspertom konkretne pytania programowe.
Następnie, według Rokity, we wtorek zespoły eksperckie będą pracować, a w środę powinny przedstawić sprawozdania. Taki tryb prac - podkreślił Rokita - powinien pozwolić na zawarcie umowy koalicyjnej do końca przyszłego tygodnia.
Kandydat na wicepremiera podkreślił, że "tryb prac ekspertów nie będzie całkiem swobodny" z powodu braku czasu. "To nie będzie swobodna twórczość naszych ekspertów, bo wtedy byśmy rządu nie powołali przez dwa tygodnie" - ocenił Rokita.
Politycy nie chcieli odpowiedzieć, kto wejdzie w skład zespołów eksperckich. Jak powiedział Rokita, "to jest jeszcze kwestia do definitywnego ustalenia, my mamy w tej materii swoje propozycje, chcemy, by zostały sformalizowane" po konsultacjach z klubami parlamentarnymi PiS i PO. "Poczekajcie państwo do godz. 12 do poniedziałku" - powiedział Marcinkiewicz. Jak dodał, "to też będzie bardzo ciekawe".
Polityk PiS podkreślił jednak, że "nie stawia żadnych warunków personalnych". W ten sposób odpowiedział na pytanie, czy PiS wyrazi zgodę na udział w rozmowach Hanny Gronkiewicz-Waltz. (Liderka PO - która podniosła publicznie sprawę problemów finansowych warszawskich hospicjów, jest bojkotowana przez PiS - politycy tego ugrupowania nie chcą występować w programach telewizyjnych i audycjach radiowych z jej udziałem).
Marcinkiewicz zapowiedział, że umowa koalicyjna między PiS i PO zostanie podpisana prawdopodobnie w przyszły piątek. Według Rokity, umożliwi to przedstawienie prezydentowi w przyszłą sobotę składu rządu.
Kandydat PO na wicepremiera jest przekonany, że przedstawiony w czwartek tryb prac nad powstawaniem rządu pozwoli, by umowa koalicyjna została zawarta do końca następnego tygodnia i by najpóźniej w sobotę wieczorem Marcinkiewicz mógł - jak to ujął Rokita - "udać się do swojego ulubionego miejsca w Warszawie, czyli do Pałacu Namiestnikowskiego, tym razem z listą członków rządu do powołania przez pana prezydenta".
"Idziemy w kierunku zgody co do większości spraw" - powiedział Rokita. Podkreślił jednak, że żadne ostateczne komunikaty co do zakresu zgody w poszczególnych sprawach przed niedzielą nie zostaną podane do publicznej wiadomości". Przypomniał, że prace nad powołaniem rządu toczą się "w poczuciu dyskomfortu" z powodu trwającej kampanii wyborczej.
ss, pap