Według L. Kaczyńskiego, "nie ma przeszkód do zawarcia koalicji PiS i PO". "Były incydenty w kampanii, one nie miały takiego rozmiaru.(...) Nie ma przeszkód do zawarcia koalicji i jeszcze raz chciałbym zadeklarować, że niczego innego jak koalicja PO-PiS sobie nie wyobrażam" - powiedział Kaczyński.
Tusk stwierdził, że jest przekonany, iż w polityce i w życiu wzajemny szacunek i sympatia pomagają, a nie przeszkadzają. "Nas czeka - niezależnie jaki będzie wynik niedzielnych wyborów - wielki wysiłek, żeby to największe dzieło jakim jest dobra władza dla Polski udało się" - podkreślił kandydat PO.
Spytał jednak konkurenta, czy PiS toczy rozmowy z Samoobroną. Tusk przywołał słowa polityka Samoobrony Ryszarda Czarneckiego, który mówił o rozmowach PiS i Samoobrony na łamach "Gazety Prawnej".
Kaczyński zapewnił, że takich rozmów nie ma. Tusk ripostował, że problem polega na tym, aby za tą deklaracją, którą on "ceni i przyjmuje z najlepszą wiarą", poszły także czyny i "żeby już więcej powodów do niepokoju żadne czyny nam nie przynosiły".
Politycy mówili też o kandydaturze Bronisława Komorowskiego, którego PO zgłosiła na marszałka Sejmu (w środę PiS doprowadził do przerwania posiedzenia Sejmu i przełożenia wyboru marszałka na czas po wyborach prezydenckich). Kaczyński spytał Tuska, czy marszałek powinien "łączyć, czy dzielić"; jego zdaniem, Komorowski jest znany z wypowiedzi niepochlebnych PiS.
Kandydat PO przypomniał jednak, że nazwisko kandydata na marszałka Platforma podała na prośbę PiS, i że Komorowski jest politykiem znanym z "umiarkowanych poglądów i dużej kultury politycznej".
Tusk powiedział, iż ma nadzieję, że "kiedy emocje opadną" PiS odczyta kandydaturę Komorowskiego jako "znak dobrej woli, a nie znak, który miałby nas dzielić". "Ja z kolei wyrażam nadzieję, że to jest taktyczna propozycja i że się w tej sprawie porozumiemy" - powiedział Kaczyński.
Kandydaci zapytani zostali także o trzy pierwsze ustawy, jakie chcieliby zgłosić po objęciu prezydentury. Tusk wymienił przygotowaną przez PO ustawę o uzdrowieniu życia publicznego w Polsce. "Podniesie ona moralność życia publicznego, ale rozumianą jako naprawę państwa, a nie obywateli" - dodał.
Dla Kaczyńskiego pierwszoplanowe są ustawy dotyczące: bezpieczeństwa energetycznego państwa, wzmożenia nadzoru nad stosunkami pracy, czyli - jak powiedział - "przywrócenie urzędu ministra pracy i podporządkowanie Inspekcji Pracy rządowi" oraz dożywiania dzieci.
W części debaty poświęconej kwestiom polityki zagranicznej Tusk ocenił, że UE powinna prowadzić wspólną politykę wschodnią, a Polska powinna mieć w niej znaczące zdanie. "To jest możliwe, to wymaga oczywiście naszej aktywności w Europie, zaufania wzajemnego z naszymi partnerami w Europie, buduję je dość skutecznie" - powiedział lider PO.
Zdaniem L. Kaczyńskiego, Unia powinna "wspólnie robić pewne polityczne operacje", ale polityka zagraniczna powinna jednak pozostać w gestii poszczególnych państw.
Kaczyński spytał Tuska, czy podczas spotkania z przyszłą kanclerz Niemiec Angelą Merkel rozmawiał o szefowej niemieckiego związku wypędzonych Erice Steinbach. Tusk odparł, że tak i to "z dobrym skutkiem". "Jeśli mamy rozwiązywać problemy międzynarodowe to musimy rozmawiać (z politykami krajów), a nie odwracać się plecami" - podkreślił Tusk.
W rundzie dotyczącej gospodarki Tusk spytał L.Kaczyńskiego jakie kwestie gospodarcze w programie PiS i PO są wspólne. Kandydat PiS odpowiedział, że dostrzega wspólnotę w kwestiach związanych z deregulacją. Według niego, liczba przepisów i procedur w systemie prawa gospodarczego jest za duża i utrudnia życie przedsiębiorcom. "Trzeba pójść na większe zaufanie do przedsiębiorców" - ocenił Kaczyński.
Tusk opowiedział, że bardzo się cieszy, iż po raz pierwszy słyszy od Kaczyńskiego deklarację zaufania dla ludzi przedsiębiorczych. Dotąd - dodał - słyszał tezę wygłoszoną - według niego - przez Jarosława Kaczyńskiego, że najlepszym inwestorem jest państwo.
Z kolei L.Kaczyński spytał Tuska o plany PO dotyczące mechanizmów rozwoju gospodarczego, w sytuacji gdy projekt wprowadzenia podatku liniowego "3x15proc" załamał się i przy sprzeciwie PiS nie ma szans na uchwalenie go w parlamencie.
"Będziemy o tym rozmawiać, żeby - uznając fakt zwycięstwa PiS - jednak nie pogrążać polskich przedsiębiorców do końca (...) Będziemy czekali na wiarygodny projekt uproszczenia i obniżenia podatków. Z racji wyniku wyborów w waszych rękach inicjatywa" - odpowiedział Tusk. Dodał, że będzie zabiegał, aby ta inicjatywa "była korzystna dla ludzi, a nie dla biurokracji".
L.Kaczyński odparł, że cieszy się, iż Tusk "zrezygnował ostatecznie z planu, który jest planem dla bogatych". Ale - dodał - chciałby też deklaracji, że takie samo będzie stanowisko Tuska jeśli wygra on wybory prezydenckie.
"Jedną z moich największych obaw jest, że jeśli pan wygra, to ów program +Rzeczpospolitej dla bogatych+ niejako powróci. Mam nadzieję, że nie traktuję pańskiej deklaracji z dobrą wiarą, choć wierzę, że to ja wygram" - powiedział Kaczyński.
Tusk odpowiedział, że ma nadzieję, iż "inaczej niż na początku, tuż po wyborach" PiS weźmie jednak odpowiedzialność za to, jak będzie wyglądała Polska.
Przed ostatecznym starciem obu kandydatów dziennikarze prowadzący debatę przeprowadzili krótkie rozmowy z obecnymi w studiu rodzinami polityków - Tuskowi towarzyszyła żona Małgorzata, córka Kasia i syn Michał, a Lechowi Kaczyńskiemu - żona Maria, córka Marta i zięć Piotr.
ks, pap