W jego ocenie jeśli te dwie sprawy się potwierdzą to w poniedziałek powinien rozpocząć pracę zespół ds. finansowo- budżetowo-ekonomicznych, a wieczorem precyzyjne instrukcje w postaci pytań powinno otrzymać pozostałe osiem zespołów, które zostały już powołane. We wtorek spodziewane są odpowiedzi ekspertów na postawione pytania, a w środę odebranie relacji tych ekspertów.
"W czwartek lub piątek powinien powstać kształt umowy koalicyjnej i składu rządu, najpóźniej w sobotę umowa powinna zostać podpisana, w sobotę wieczór premier Marcinkiewicz powinien być u prezydenta z listą rządu, a w poniedziałek w południe rząd powinien być powołany - taki jest harmonogram, jeśli wszystko pójdzie dobrze" - powiedział Rokita.
Podkreślił, że po raz pierwszy przed wyborami prezydenckimi ma poczucie bezpieczeństwa, ponieważ obaj kandydaci to ludzie przyzwoici i odpowiedzialni.
"Przyzwoici to znaczy tacy, co do których mogę przypuszczać, że nie odtworzą całej tej sieci prywatnych interesów, która wokół urzędu prezydenckiego od lat funkcjonuje, a przeciwnie, że ją zniszczą. Odpowiedzialni to znaczy, że będą prowadzić politykę, która będzie służyć interesom Polski, a nie jakąś inną, która byłaby niebezpieczna - ocenił polityk PO.
Rokita pytany o przewidywaną frekwencję w drugiej turze ocenił, iż powinna ona być w miarę wysoka jak na polskie warunki. "Tradycyjnie druga tura wyborów prezydenckich zawsze mobilizuje największą ilość Polaków" - powiedział.
Jak zaznaczył Rokita, jego marzeniem jest, aby każdy Polak szedł do wyborów, bo wtedy byśmy mieli do czynienia z prawdziwie obywatelskim państwem, ale jest realistą i widzi w naszym kraju daleko idące zniechęcenie i brak wiary w politykę.
"Chyba mamy taką sytuację, że w miarę trwały sposób 40 - 50 proc. Polaków nie wierzy w sens jakichkolwiek wyborów dokonywanych w polityce - to bardzo źle i trzeba pracować nad tym żeby to się zmieniło, a jedyną rzecz jaką politycy mogą zrobić aby powiększyć frekwencję wyborczą, to dobrze rządzić" - ocenił Rokita.
em, pap