Przed godz. 16 w chłodni ełckich zakładów mięsnych zawaliła się jedna ze ścian, co spowodowało rozszczelnienie znajdującej się w pomieszczeniu instalacji z amoniakiem. Wezwani na miejsce ratownicy ewakuowali 180 osób.
Z najbardziej zagrożonego rejonu strażacy wydostali dwie ciężko poszkodowane osoby. Mimo podjętej akcji reanimacyjnej, nie udało się ich uratować.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Małgorzata Szmidt-Jeżewska, jedna z rannych osób zmarła na terenie przedsiębiorstwa, a druga po przewiezieniu do szpitala.
Trafił tam także strażak, któremu podczas akcji ratunkowej zsunęła się z twarzy maska ochronna. "Życiu strażaka nie grozi niebezpieczeństwo. Doszło u niego do lekkiego zatrucia amoniakiem, w szpitalu poddano go tlenoterapii" - powiedziała rzeczniczka.
W związku z zagrożeniem skażenia środowiska amoniakiem, skierowano do Ełku oddziały ochrony przeciwchemicznej.
Wstępne ustalenia straży pożarnej wskazują na to, że prawdopodobną przyczyną wypadku były nieprawidłowo prowadzone w zakładzie prace remontowo-budowlane. Szmidt-Jeżewska zaznaczyła jednak, że szczegółowe przyczyny tragedii ustalą biegli.
ss, pap