"Jarosław O. ma zarzut spowodowania ciężkiego, zagrażającego życiu uszczerbku na zdrowiu dziecka oraz zarzut znęcania się nad rodziną ze szczególnym okrucieństwem" - poinformował komendant powiatowy policji w Białogardzie inspektor Waldemar Trzciński. "Izabela M. ma zarzut nieudzielenia pomocy dziecku, któremu zagrażało niebezpieczeństwo utraty życia" - dodał.
14-miesięcznego Kubę przywieźli w środę wieczorem do szpitala matka z konkubentem i babcią chłopczyka. Dziecko było nieprzytomne i miało na ciele liczne zasinienia, także stare. Rodzina twierdziła, że pod śpiącym dzieckiem zawaliło się łóżeczko, jednak po oględzinach lekarze wykluczyli taką wersję. Wezwali policję - powiedział zastępca komendanta miejskiego policji w Koszalinie nadkom. Piotr Krakowski.
Kuba trafił na oddział anestezjologii, terapii dziecięcej i neonatologii koszalińskiego szpitala. Jak poinformował ordynator tego oddziału dr Andrzej Melka, chłopcu zrobiono trepanację czaszki, usunięto mu rozległy krwiak przymózgowy.
Oboje zatrzymani to mieszkańcy gminy Tychowo w powiecie białogardzkim. Para mieszkała na obrzeżach wsi zaledwie od kilku miesięcy; sąsiedzi nie potrafili powiedzieć o nich zbyt wiele.
Sprawę pobicia dziecka prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Białogardzie.
Komendant Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie inspektor Waldemar Trzciński powiedział, że Jarosław O. jest znany policji. Był wcześniej karany za oszustwo, ma też wyrok w zawieszeniu.
To kolejny przykład bestialstwa wobec dzieci. Przed tygodniem w Sosnowcu odbył się pogrzeb 1,5-rocznej Agatki, śmiertelnie pobitej przez konkubenta jej matki. Dziewczynka, która była maltretowana przez wiele tygodni, do szpitala trafiła w krytycznym stanie, z licznymi obrażeniami. To one, jak wykazała sekcja zwłok, były bezpośrednią przyczyną jej śmierci. Matka i jej konkubent przebywają w areszcie. Kobiecie prokuratura zarzuciła niedopełnienie obowiązku opieki nad córką, a mężczyźnie fizyczne znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na jej zdrowiu. Matce grozi do 5 lat więzienia, a konkubentowi 10 lat pozbawienia wolności.
Pod koniec października w Krakowie tamtejsi policjanci zatrzymali 25-latka, podejrzewanego o pobicie swojego 1,5-rocznego syna. Chłopczyk z urazami głowy trafił do szpitala, ale jego stan zdrowia był na tyle dobry, że nie wymagało to interwencji chirurgów.
W lutym ubiegłego roku opinię publiczną zbulwersowała wiadomość o 4-miesięcznym Aleksie ze Szczecina, którego ojciec zakatował na śmierć. Według prokuratury, miał się też dopuścić gwałtu na dziecku. Pod koniec września tego roku zakończył się proces w tej głośnej sprawie. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i zgwałcenie dziecka sąd skazał ojca Aleksa na karę dożywotniego więzienia. Matka chłopczyka dostała karę 3,5 roku więzienia za nieudzielenie pomocy i za znęcanie się nad dzieckiem.
ss, pap