Spośród 21 osób, które po wypadku autobusu pod Elblągiem trafiły do szpitala, trzy osoby z poważnymi urazami w nim pozostały. Pozostali, po opatrzeniu drobnych obrażeń, wrócili do domów.
Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu poinformował, że do wypadku autobusu rejsowego, jadącego z Tolkmicka do Elbląga, doszło ok. godz. 7.30. Autokar, przewożący 50 osób, na łuku drogi zjechał na prawą stronę i uderzył czołowo w drzewo. Autobusem podróżowało dużo młodych ludzi, w wieku od 17 do 18 lat, jadących do szkół.
36-letni kierowca był trzeźwy. Wyszedł z wypadku bez szwanku, został już przesłuchany przez policję.
Rzeczniczka szpitala wojewódzkiego w Elblągu Małgorzata Twardowska poinformowała, że obrażenia trzech osób, które pozostały w szpitalu - to złamane podudzie, złamana żuchwa oraz uraz brzucha.
Według policji, przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości przez kierowcę do warunków na drodze. Na drogach Warmii i Mazur panują bardzo trudne warunki jazdy, pada deszcz ze śniegiem. Utrzymuje się gołoledź i błoto pośniegowe.
ss, pap