Organizatorzy Marszu Równości skarżą (aktl.)

Organizatorzy Marszu Równości skarżą (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Złożenie skarg na decyzję prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego o zakazie Marszu Równości, na zachowanie policjantów oraz doniesienie o propagowaniu przez przeciwników Marszu treści faszystowskich zapowiedzieli w  organizatorzy Marszu.
"Ataki nienawiści i przemocy pokazują, jak wiele jest jeszcze w  Polsce do zrobienia w walce z homofobią, nienawiścią, antysemityzmem i propagowaniem treści faszystowskich" -  powiedziała na konferencji prasowej Izabela Kowalczyk z Zielonych 2004, którzy współorganizowali Marsz Równości.

Kowalczyk dodała, że "dziękuje wszystkim uczestnikom sobotniej demonstracji za udział w akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa".

"Pokazaliśmy, że Polska to kraj, w którym władze nic nie robią, by zapobiegać tym niepokojącym i groźnym zjawiskom, a w zamian karze się tych, którzy chcą tolerancję promować" - powiedziała.

68 uczestnikom nielegalnego Marszu Równości, który mimo zakazu władz miasta i województwa odbył się w sobotę w Poznaniu, grożą kary grzywny do 5 tysięcy zł i do miesiąca aresztu. Policja postawiła im zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu i  nieopuszczenia go pomimo wezwań policji.

Oprócz uczestników nielegalnego zgromadzenia policja doprowadziła też na przesłuchanie kilkunastu agresywnych przeciwników demonstracji, którzy krzyczeli: "Zrobimy z wami co Hitler z  Żydami", "Adolf Hitler, Rudolf Hess", "Pedały do gazu!", "Nie oddamy wam Poznania, pedały, zboczeńcy" oraz rzucali jajkami.

Policja wylegitymowała też i spisała około stu chuliganów, przeciwników demonstracji. Na podstawie materiału dowodowego -  zdjęć, zapisów wideo zadecyduje o ewentualnym postawieniu im  zarzutów.

Uczestnicy Marszu Równości nie przeszli w sobotę przez centrum Poznania. Zostali zablokowani przez dwa kordony policji i  policjantów na koniach. Demonstracja trwała dwie godziny. Po  wielokrotnym wezwaniu do rozejścia się policja siłą wyprowadziła poza kordon kilkadziesiąt osób i doprowadziła je na przesłuchanie.

Marszu Równości zakazał najpierw prezydent Poznania Ryszard Grobelny, jego decyzję podtrzymał wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski. Podstawą zakazu była obawa o mienie znacznej wartości -  jakie, zdaniem prezydenta i wojewody, mogłoby zostać zniszczone podczas Marszu Równości.

Marsz był jednym z wydarzeń kończących się w niedzielę w Poznaniu Dni Równości i Tolerancji. Podobna próba przemarszu, którego w  2004 roku prezydent Poznania nie zakazał, zakończyła się starciami ulicznymi; maszerujących zablokowali wówczas kibice, członkowie Młodzieży Wszechpolskiej i Stowarzyszenia "Koliber".

ks, ss, pap