Według rzecznika prasowego mazowieckiej policji nadkomisarza Tadeusza Kaczmarka, awionetka lecąca z lotniska w Szymanach koło Szczytna do Poznania, rozbiła się o godz. 13.35 w Rachocinie koło Sierpca.
"Samolot leciał w złych warunkach atmosferycznych, podczas mgły. Zawadził o linę odciągu masztu radiowo-telewizyjnego, spadł na ziemię i spłonął. Została część ogona i skrzydła awionetki, tak więc można było odczytać numer samolotu" - powiedział Kaczmarek.
W Rachocinie znajduje się wysoka na ponad 220 metrów wieża przekaźnikowej anteny radiowo-telewizyjnej. Specjaliści zbadają stan jej odciągów - ze wstępnych oględzin wynika, że sama wieża nie została uszkodzona
"Po tym jak samolot zawadził o linę odciągową masztu antenowego, oderwało się skrzydło maszyny. Awionetka rozbiła się nieco dalej, na polu około 30 metrów od drogi i zabudowań gospodarczych" - powiedział rzecznik prasowy sierpeckiej straży pożarnej Marcin Strześniewski.
Szczątki maszyny rozrzucone są w pobliskim lesie, który przeszukiwali strażacy i policjanci. Cały teren został zabezpieczony.
Niewykluczone, że zapis wypadku został utrwalony na znajdujących się w pobliżu miejsca katastrofy kamerach.
ks, pap