Tusk: wyjaśnić sprawę więzień CIA

Tusk: wyjaśnić sprawę więzień CIA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewodniczący PO Donald Tusk uważa, że sprawę domniemanej obecności amerykańskich więzień dla terrorystów na terenie Polski trzeba jak najszybciej wyjaśnić.
2 listopada amerykański dziennik "Washington Post" napisał, powołując się na anonimowe źródła w rządzie USA i innych krajach, że CIA przetrzymuje i przesłuchuje terrorystów z Al-Kaidy w  poradzieckich bazach w krajach Europy Wschodniej. W miniony wtorek amerykańska telewizja ABC News podała, że Stany Zjednoczone opróżniły dwa tajne więzienia CIA w Polsce i Rumunii po ujawnieniu faktu ich istnienia przez media.

"Trzeba zrobić wszystko, żeby tę sprawę wyjaśnić" - powiedział Tusk w czwartkowych "Sygnałach Dnia". "Polacy muszą wiedzieć, co  się dzieje w Polsce" - podkreślił.

Jego zdaniem, lepiej byłoby jednak nie powoływać specjalnej komisji wyjaśniającej. "Lepiej byłoby, żeby wyjaśnili ci, którzy podejmowali decyzję w tej sprawie" zamiast robić to "w atmosferze śledztwa i skandalu" - uznał lider PO. Dodał, że uznaje konieczność niejawnych działań w wielu sprawach, ale sam "unikałaby czegokolwiek, co zmuszałoby do takiej ponurej tajemnicy", jaką jest podejrzenie o umiejscowienie więzień dla  islamskich terrorystów w Polsce, poprzez przejrzyste podejmowanie decyzji.

Dodał, że twierdzenia premiera i prezydenta zaprzeczające istnieniu takich więzień na terenie Polski powinny wystarczyć. Tusk jest za tym, żeby nie kwestionować ich wypowiedzi. "Nie chcę zwariować, nie chcę, żeby Polacy zamienili się w 30 mln śledczych" - - argumentował.

Tusk odniósł się również do tej sprawy w Radiu Zet. "Nie oczekuję jakichś szczególnych materialnych dowodów, bo dlaczego mielibyśmy nie wierzyć, jeśli prezydent, premier, a także aktualna ekipa, a  więc nie rząd czy władze SLD, ale przedstawiciele dzisiejszej większości rządowej, mówią, że nie było" - powiedział.

W "Sygnałach Dnia" lider PO ocenił, że wszystkie ugrupowania parlamentarne zachowały się w środę odpowiedzialnie kierując projekt przyszłorocznego budżetu do dalszych prac w komisji. Przyznał, że namawiał posłów Platformy - jak podkreślił, bez wysiłku - do "odstąpienia od radykalnego krytycyzmu".

Wyraził przy tym nadzieję, że również dalsza dyskusja nad budżetem przedstawionym przez rząd premiera Kazimierza Marcinkiewicza będzie się toczyła "bez agresji". Zapowiedział jednak, że PO nie jest zobowiązana do realizowania wyborczych obietnic PiS. Zwrócił uwagę, że np. dłuższe urlopy nie są najpilniejszym zadaniem, bo Polakom bardziej zależy na pracy niż  na odpoczynku od niej.

Zapowiadając głosowanie przeciwko projektowi nowelizacji ustawy o  radiofonii i telewizji Tusk powiedział, że PiS, proponując zmniejszenie liczby członków Rady, zamierza przejąć pełną kontrolę nad mediami. "I do tego nie dopuścimy" - zadeklarował.

"Albo ruszamy do poważnego boju, czyli likwidujemy Krajową Radę Radiofonii i budujemy prawdziwą niezależność od partii politycznych mediów takich jak radio i telewizja publiczna, albo będziemy bronić media publiczne przed skokiem politycznym PiS, który nie ukrywa, że chce mieć nad nimi pełną kontrolę" -  powiedział szef Platformy.

Tusk pytany w Radiu Zet, czy KRRiT powinna mieć pięciu członków, (teraz jest ich 9), odparł: "Każda liczba jest dobra dla Prawa i  Sprawiedliwości, bo czy to jest trzech czy pięciu, czy siedmiu, to  zmiana ustawy liderom PiS-u dzisiaj jest potrzebna po to, żeby możliwie szybko +chwycić media publiczne w garść+".

ks, pap