Becikowe i ustawy medialne podpisane (aktl.)

Becikowe i ustawy medialne podpisane (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent RP Lech Kaczyński podpisał nowelizację ustawy o świadczeniach rodzinnych, wniesioną przez rząd. Od przyszłego roku becikowe w wysokości 1 tys. zł otrzymają tylko te mamy, w rodzinach których dochód na jedną osobę nie przekracza 504 zł.
Na wypłatę tych świadczeń zagwarantowano w budżecie 260 mln zł.

Przepisy będą obowiązywać od 1 stycznia 2006 roku.

Nowelizacja, którą podpisał prezydent, zakłada także obniżenie kryterium dochodowego w odniesieniu do wszystkich świadczeń rodzinnych dla rolników ze 194 zł do 135 zł (tyle bowiem zgodnie z  publikowanym przez GUS wskaźnikiem wynosi dochód z 1 hektara przeliczeniowego w gospodarstwie rolnym ).

Według wyliczeń Ministerstwa Finansów, obniżenie kryterium dochodowego dla rolników ma kosztować budżet ponad 1,1 mld zł. Najprawdopodobnie w przyszłym tygodniu resort poinformuje, jakich dokonał przesunięć w budżecie, żeby sfinansować zapisy ustawy.

Jak zapowiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Robert Draba, decyzję w sprawie nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych przyznającą becikowe wszystkim kobietom, które urodziły dziecko, prezydent podejmie na początku stycznia. "Ustawa w wersji LPR wpłynęła jako ostatnia do prezydenta i (konstytucyjny) termin podpisania tej ustawy mija 18 stycznia" - dodał Draba.

Koszt dla budżetu wprowadzenia tej ustawy to 360 mln zł.

Gdyby prezydent i ją podpisał oznaczałoby to, że becikowe w  wysokości 1 tys. zł otrzymają, niezależnie od dochodu, wszystkie matki. Jeśli zaś dochód w rodzinie nie przekracza 504 zł, dodatek z tytułu urodzenia dziecka może wynieść nawet 2 tys. zł.

Ustawa w wersji LPR przewiduje ponadto, że także gminy miałyby możliwość uchwalania becikowego według własnego uznania.

Prezydent podpisał także ustawy medialne. Otwiera to drogę do powstania nowej, 5-osobowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Obecna KRRiT liczy 9 osób.

Nowych członków Krajowej Rady wybiorą już w pierwszych dniach 2006 roku prezydent, Sejm i Senat.

Prezydent i Sejm powołają po dwóch członków KRRiT, a Senat -  jednego. Według posłów opozycji, trzy miejsca w nowej Radzie zarezerwowane są dla kandydatów PiS, jedno - dla LPR i jedno dla  Samoobrony.

Kadencja członków KRRiT będzie trwała 6 lat. Przewodniczącego tego gremium wskaże prezydent.

Kadencje dziewięciu obecnych członków KRRiT zakończą się z chwilą opublikowania tekstu w Dzienniku Ustaw. Nastąpi to  najprawdopodobniej w sobotę.

Nie ma jeszcze oficjalnych kandydatów na członków KRRiT. W  mediach wymieniano m.in. jako kandydata proponowanego przez LPR byłego szefa Rady Warszawy Jana Marię Jackowskiego; kandydatem Samoobrony do Krajowej Rady miałby być Tomasz Borysiuk (m.in. były wydawca programu "Gość Jedynki" w TVP). Jednym z kandydatów prezydenta miałby być producent filmowy Tomasz Miernowski. W  mediach wymieniano także szefową Rady Etyki Mediów Magdalenę Bajer i b. szefa Radia Wawa Wojciecha Reszczyńskiego.

W ustawie o przekształceniach i zmianach w podziale zadań i  kompetencji organów państwowych, właściwych w sprawach łączności, radiofonii i telewizji (właśnie tą nazwą określono nowelizację trzech ustaw dotyczących telekomunikacji i funkcjonowania mediów) znalazł się zaproponowany przez LPR zapis, który - zdaniem opozycji - ułatwia jedynie nadawcom społecznym drogę do uzyskania ponownej koncesji na nadawanie programu. Jednak - jak wyjaśnił w  czwartek w radiowych "Sygnałach Dnia" marszałek Sejmu Marek Jurek (PiS) - zapis dotyczy też pozostałych nadawców.

Prawnicy uznają, że zapis ten jest nieprecyzyjny. Taką opinię przedstawili we wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji wiceminister ds. łączności w resorcie transportu i budownictwa Anna Streżyńska, a także prawnik i ekspert komisji Piotr Woźny.

Z danych KRRiT wynika, że w Polsce jest 11 nadawców społecznych. Jest nim Warszawska Prowincja Redemptorystów (Radio Maryja) i 10 innych właścicieli rozgłośni kościelnych -  archidiecezje, diecezje i parafie. Wśród nich - klasztor oo. Paulinów Jasna Góra w Częstochowie (Program Radia Jasna Góra), Archidiecezja Częstochowska (Radio Fiat), Diecezja Kaliska (diecezjalne radio katolickie), Rzymskokatolicka Parafia pw. Nawiedzenia NMP (Radio Skomielna Czarna), prawosławna Diecezja Białostocko-Gdańska (Radio Ortodoxia).

Zgodnie z ustawą o rtv, nadawcy społeczni upowszechniają działalność wychowawczą, edukacyjną i charytatywną, respektują chrześcijański system wartości za podstawę, przyjmują uniwersalne zasady etyki oraz zmierzają do ugruntowania tożsamości narodowej.

Ustawa przewiduje też zlikwidowanie Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty oraz powołanie Urzędu Komunikacji Elektronicznej. UKE ma się zajmować m.in. kwestiami dotyczącymi korzystania z częstotliwości, a także rejestrem przedsiębiorców telekomunikacyjnych. W kompetencjach KRRiT pozostanie zarządzanie koncesjami na nadawanie programów.

Koncesja, która określa m.in. osobę nadawcy, przedmiot jego działalności, sposób rozpowszechniania programu (np. satelitarny, kablowy), jest niezbędna do rozpowszechniania programów radiowych i telewizyjnych. Nie dotyczy jednak programów publicznej radiofonii i telewizji.

Zgodnie z ustawą, koncesja ma być przyznawana na 10 lat. Wcześniej mogła być udzielana na okres nie krótszy niż 5 lat, z  tym, że dla nadawców telewizyjnych - na okres nie dłuższy niż 10 lat, a dla nadawców radiowych - na okres nie dłuższy niż 7 lat. Również ponowna koncesja (po zakończeniu pierwszej koncesji) ma  być przyznawana na 10 lat.

SLD i PO zapowiedziały, że zaskarżą niektóre zapisy ustawy do  Trybunału Konstytucyjnego. PO krytykowała m.in. zapis mówiący o  ułatwionej drodze do ponownej koncesji dla nadawców społecznych oraz zaproponowany przez Samoobronę zapis dotyczący podejmowania przez KRRiT działań w zakresie etyki dziennikarskiej (miałoby to  być np. upominanie redakcji). PO uważa, że może to być rodzajem cenzury. PiS odpierał te zarzuty twierdząc, że nie należy bać się etyki, szczególnie w zawodach zaufania publicznego - a takim jest dziennikarstwo.

Z prośbą o wystąpienie do TK o zbadanie zgodności ustawy z  konstytucją już wystąpiła do Rzecznika Praw Obywatelskich obecna szefowa KRRiT Danuta Waniek. Jej zdaniem, szybki proces uchwalania ustawy (w Sejmie trwało to 3 dni) jest niekonstytucyjny. PiS argumentował, że było to jedynie sprawne procedowanie. Waniek apelowała też do prezydenta o niepodpisywanie ustawy.

Opozycja uznała, że tempo narzucone przez PiS wynikało z faktu, że posłowie tej partii chcą jak najszybciej powołać nową KRRiT, by  to właśnie ona, a nie obecna, wybrała nowe składy rad nadzorczych mediów publicznych (kadencje obecnych rad nadzorczych TVP i  Polskiego Radia kończą się wiosną 2006 r.). Również niektórzy przedstawiciele PiS (m.in. senator Elżbieta Więcławska-Sauk) nie  ukrywali, że właśnie taki jest cel szybkich prac nad ustawą. Opozycja zarzuciła PiS, że w ten sposób osiągnie kontrolę nad publicznymi mediami. PiS odpierał ten zarzut argumentując, że  dzięki zmianom media publiczne przestaną być politycznie zależne.

ks, pap