"Nie może być żadnych najmniejszych nawet rys, takich, które by powodowały, że nie zrealizujemy naszego programu. Stąd każdy minister, który będzie miał tego rodzaju problemy, będzie musiał odejść" - powiedział w czwartek w radiu RMF FM Marcinkiewicz.
Dymisja ministra Mikosza nastąpiła po wtorkowym artykule w "Rzeczpospolitej". Gazeta napisała o pożyczce 300 tys. USD, której żona Mikosza udzieliła ze wspólnego małżeńskiego majątku matce Witolda W., gracza giełdowego, który ma kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Witold W. jest oskarżany o manipulacje kursem giełdowego Kopeksu.
Premier przyznał, że kontekst tej sprawy poznał dopiero z gazety. "Nie wiem, kto to jest pan W. i o tym, kim on jest, dowiedziałem się z gazety" - podkreślił.
"Jak zobaczyłem, jakie jest tło, jaki jest kontekst, kim jest osoba do której w ostateczności ta pożyczka dotarła, uznałem, że to jest konflikt interesu i że w związku z tym trzeba Mikosza odwołać" - dodał Marcinkiewicz.
W mediach jako kandydaci na ministra skarbu wymieniani są poseł Wojciech Jasiński (PiS), a także senator Dariusz Bachalski (PO). "Wymyśliłem kandydata na nowego ministra skarbu państwa bardzo szybko i przedstawiłem go prezydentowi" - powiedział Marcinkiewicz.
Do czasu powołania nowego szefa resortu premier osobiście obejmie zastępstwo ministra skarbu.
ks, pap