Kaczyński dodał, że ta "surowość" musi zawsze uwzględniać "elementarne interesy" naszego kraju. Powiedział też, iż "nikt z nas nie ma najmniejszych wątpliwości", co do "wybitnych kompetencji" prof. Gilowskiej.
Prezydent "bardzo serdecznie" podziękował również za pracę b. minister. Teresa Lubińska zostaje jednak w rządzie. Dziennikarzom powiedziała po uroczystości, że będzie zajmować się teraz tworzeniem budżetu zadaniowego w Kancelarii Premiera.
Lubińska oceniła, w ciągu 100 dni rządowi udało się "zbudować bardzo dobre ministerstwo finansów". "Wykonaliśmy kawał bardzo dobrej roboty" - oceniła b. minister. Według niej, przez ten czas stworzono "prawdziwe fundamenty pod to, aby ministerstwo finansów dało radę sprawiedliwie i uczciwie gromadzić podatki".
Lubińska nie chciała powiedzieć, kiedy dowiedziała się, że zostanie odwołana z zajmowanej funkcji ministra finansów. "To jest moja tajemnica" - powiedziała tylko.
Premier Marcinkiewicz dziękując b. minister za jej pracę, podkreślił, że okres jej funkcjonowania w rządzie to dwa miesiące "ciężkiej, ale owocnej pracy". "Gratuluję, bo to były dwa miesiące sukcesu" - ocenił.
Szef rządu przyznał, że "cieszy się", iż Zyta Gilowska podjęła się misji ministra finansów. Marcinkiewicz. Powiedział że "nie widzi problemów", aby jego rząd dobrze działał z nową wicepremier i minister finansów.
"Z tego, co się orientowałem przez ostatnie lata i miesiące, Zyta Gilowska jest raczej osobą kochaną przez wszystkich polityków, różnych środowisk politycznych. Może trochę w Platformie Obywatelskiej było przez pewien czas tej miłości mniej" - powiedział Marcinkiewicz podczas konferencji prasowej po wręczeniu nominacji nowej pani minister.
Szef rządu pytany, co odpowie politykom, którzy czują się oszukani po nominacji Gilowskiej odparł, że jest przekonany, iż w pracach jego gabinetu będzie kontynuowane "to, co do tej pory działo się w finansach publicznych".
Marcinkiewicz zaapelował do Gilowskiej o dalsze wzmacnianie reformy finansów publicznych.
"Nie możemy zadowolić się obecnymi dobrymi wskaźnikami. Polska wymaga jeszcze dalej idących zmian, jeszcze szybszego tempa wzrostu gospodarczego" - argumentował premier zwracając się Gilowskiej.
Nowa minister powiedziała podczas konferencji prasowej po odebraniu nominacji, że ma nadzieję, iż "nie zawiedzie pokładanego w niej zaufania i nadziei związanych ze swoim wejściem do rządu".
"Od 8 miesięcy jestem bezpartyjna. Uważam, że rząd pana Marcinkiewicza jest wart poparcia Polaków. Pan premier zwrócił się do mnie z propozycją, żeby ten rząd wesprzeć i przekonał mnie swoją argumentacją, więc zdecydowałam się wejść. Sądzę, że byłam na takim etapie, że to była moja powinność" - powiedziała dziennikarzom Gilowska.
Gilowska przyznała, że jej "marzeniem od bardzo wielu lat" jest podatek liniowy. "Jestem przekonana, że kiedyś zostanie on wprowadzony w Polsce. Wprowadzi się go jednak wówczas, gdy nasze państwo będzie do tego gotowe. Dzisiejsze realia nie pozwalają na jego wprowadzenie, ale w perspektywie wszystko jest możliwe" - zaznaczyła.
Odwołanie Teresy Lubańskiej to już druga zmiana w gabinecie Kazimierza Marcinkiewicza w tym roku - 4 stycznia prezydent Kaczyński odwołał ze stanowiska ministra skarbu państwa Andrzeja Mikosza.
ss, ks, pap