Według Tuska, Platforma jest gotowa tworzyć z PiS dobry rząd, ale inicjatywa leży po stronie liderów Prawa i Sprawiedliwości.
"Jeśli liderzy PiS zmienili zdanie, jeśli Jarosław Kaczyński rozumie, że nie można prowadzić antyrynkowej polityki gospodarczej, że nie można oprzeć stabilnego rządu na Samoobronie i LPR, to wzywam Jarosława Kaczyńskiego i premiera Kazimierza Marcinkiewicza, aby publicznie sformułowali warunki do powstania dobrej koalicji" - powiedział Tusk na briefingu prasowym.
"Jesteśmy gotowi robić dobry rząd. Jeśli pan premier Marcinkiewicz i prezes Jarosław Kaczyński mają podobny pogląd jak my, to powinni taki projekt wspólnego rządu zaproponować" - powiedział szef Platformy.
Zdaniem szefa PO, początkiem tego byłaby gotowość do wystąpienia przez PiS z propozycją konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu.
"Jeśli ma być nowy rząd, to największy klub w tym parlamencie, dysponujący poparciem prezydenta, powinien pod adresem Platformy, ale przede wszystkim także opinii publicznej i parlamentu, taką propozycję złożyć" - oświadczył Tusk.
W przypadku konstruktywnego wotum nieufności, wniosek o wotum nieufności połączony jest z jednoczesnym zgłoszeniem kandydata na nowego premiera, który ma poparciem większości parlamentarnej.
"Jest (ze strony PiS) poważna oferta do dobrego partnerskiego rządu - możemy rozmawiać. Jest oferta - tak jak to dziś widać czarno na białym - rozbijania, czy podporządkowywania sobie Platformy - o tym nie będziemy rozmawiali" - podkreślił Tusk.
Na razie jednak - podkreślił Tusk - PiS koncentruje się raczej na prowadzeniu wojny podjazdowej przeciwko Platformie, co oddala, a nie przybliża wizję wspólnego rządu, czy koalicji obu partii.
"Na razie nie widzimy sygnałów, aby PiS chciało poważnie rozmawiać z Platformą o porządkowaniu polskich spraw" - oświadczył Tusk.
Zdaniem wiceszefa PO Jana Rokity, "codzienne i bardzo nieprzyjemne ataki przywódców PiS" na szefa Platformy Donalda Tuska oddalają, a nie przybliżają, perspektywę koalicji Platformy i PiS. Rokita ocenia, że "ataki" ze strony PiS na Tuska przypominają mu trochę działania Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego (AWO) (tajnej do dziś struktury wywiadu wojskowego PRL).
"To są dokładnie takie działania, które mają na celu osłabienie konkurenta, czy też przeciwnika politycznego i nic więcej. My nie jesteśmy tacy głupi, żeby tego nie rozumieć" - powiedział Rokita. Dodał, że "Agenturalny Wywiad Operacyjny PiS, który postawił sobie na celu zdyskredytowanie Donalda Tuska, działa od paru dni skutecznie".
"Proponuję, aby ten wywiad zaprzestał swojej działalności, jeśli przywódcy PiS chcą koalicji. Nawet powiedziałbym więcej - już całkiem serio - zaprzestanie działalności Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego PiS przeciw Donaldowi Tuskowi jest pewnym warunkiem tego, aby koalicja była możliwa" - oświadczył wiceszef PO.
Pytany o wcześniejsze wybory parlamentarne Tusk ocenił, że byłyby one złym rozwiązaniem dla Polski, skutkowałyby katastrofalnie niską frekwencją i oznaczały niepotrzebne teraz dodatkowe wydatki.
"Uważam za niepokojący hazard polityczny nieustanne wyciąganie tego straszaka wcześniejszych wyborów przez liderów Prawa i Sprawiedliwości" - powiedział. Zadeklarował natomiast, że jeśli dojdzie do przyśpieszonych wyborów, Platforma będzie do nich dobrze przygotowana. Decyzja w tej sprawie leży jednak w gestii liderów PiS - podkreślił Tusk.
ss, ks, pap