Marcinkiewicz dodał, że nie miał żadnych uprawnień, aby komuś w imieniu PiS proponować koalicję. Poinformował też, że w piątek w rozmowie telefonicznej z Giertychem wyjaśnili sobie całą sprawę.
Premier podkreślił, że "zawsze i na całym świecie" jest tak, iż zawieranie koalicji należy do partii, a rząd "nie jest podmiotem koalicji, tylko przedmiotem". "W wyniku koalicji tworzy się rząd" - dodał.
Marcinkiewicz zaznaczył, że jeśli będzie decyzja o koalicji, to jako premier rządu będzie uczestniczył w dotyczących koalicji rozmowach. "Koalicja nie jest jeszcze zawarta" - podkreślił.
Na pytanie, czy nie dziwi go, że w ciągu ostatnich burzliwych dni w Sejmie prezydent Lech Kaczyński nie zabrał głosu, premier odpowiedział, że z tego, co wie, prezydent interesował się sytuacją i był informowany przez marszałka Marka Jurka.
"Wszystko zakończyło się jakimś porozumieniem, więc ja nie wyrażam żadnego zdziwienia" - powiedział Marcinkiewicz.
ss, pap