Według zastępcy Inspektora Nadzoru Budowlanego Andrzeja Urbana trudno powiedzieć, jak znacznie normy mogły być przekroczone "czy to było dwa razy, czy półtora raza".
Polaczek powiedział że na pewno zostaną zlecone dwie niezależne ekspertyzy, które wyjaśnią, czy przyczyny były natury konstrukcyjne, czy innej.
Minister budownictwa pytany przez dziennikarzy, o to czy na przykład tąpnięcie mogło być jedną z przyczyn katastrofy odparł: "Ja tego nie komentuje. Ze szkodami górniczymi na Śląsku mamy do czynienia od stu lat, albo i więcej, ale o ile mi wiadomo, żadnych wstrząsów górniczych nie było".
"Chcę w sposób pełny, rzetelny i do bólu wyjaśnić te okoliczności zdarzenia w taki sposób, aby podobna katastrofa nie zdarzyła się" - dodał Polaczek.
Minister powiedział, że na razie jest za wcześnie na wskazywanie winnych. "Nie chcemy w sposób pochopny formułować takich wniosków" - oświadczył Polaczek.
Urban powiedział, że jednym z najważniejszych elementów wyjaśniania przyczyn katastrofy jest przygotowanie szczegółowej inwentaryzacji stanu faktycznego na miejscu tragedii. Dopiero po jej sporządzeniu będzie mógł zostać użyty ciężki sprzęt.
Pytany, czy komisja wyjaśniająca przyczyny wypadku ma informację, kiedy ostatni raz i czy zgodnie z przepisami budowlanymi był kontrolowany budynek hali targowej odparł, że nie ma dokładnych informacji na ten temat.
Minister Polaczek poinformował, że codziennie, aż do odwołania, do 12.00 powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego z całego kraju będą przekazywali Głównemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego informację o kontrolach obiektów wielkopowierzchniowych i ich efektach. Dodał, że tam, gdzie będzie to uzasadnione takie obiekty będą zamykane.
Poinformowano, że z pierwszych informacji od inspektorów nadzoru budowlanego z województwa mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego wynika, że nie stwierdzono tam zagrożenia dla życia i zdrowia. W niedzielę w Warszawie skontrolowano m.in. centrum handlowe Arkadia, Dworzec Centralny i obiekty na lotnisku Okręcie.
ks, pap