"Mamy właściwie pewność, że w tych warunkach nie znajdziemy już zwłok. Aby jednak potwierdzić to w stu procentach, podejmiemy próbę kolejnego przeszukania z udziałem psów z Nowego Sącza" - powiedział komendant.
Dodał, że psy prawdopodobnie przystąpią do działania wczesnym popołudniem. Na rumowisku zostanie wówczas zarządzona cisza. Wcześniej psy, które przyjadą z Nowego Sącza, będą odpoczywać po podróży, a przewodnicy przygotują je do akcji.
Jak poinformował Skulich, o godz. 10 na miejscu katastrofy spotkają się eksperci budowlani, przedstawiciele właściciela obiektu, członkowie komisji badającej przyczyny katastrofy, strażacy i reprezentanci wojewody śląskiego. Mają ustalić, jakimi metodami i kiedy rozpocząć rozbiórkę zawalonej konstrukcji.
"To będzie czasochłonna i skomplikowana operacja. Najpierw musi powstać szczegółowa koncepcja i projekt rozbiórki orz harmonogram. To tym bardziej trudne, że trzeba pogodzić dwa interesy - szybkie i bezpieczne usunięcie z rumowiska zwałów blachy i metalu oraz zabezpieczenie wszelkich śladów na potrzeby komisji i prokuratury" - powiedział komendant.
W poniedziałek na miejscu katastrofy pracować będzie jeszcze ok. 20 strażaków. Rano odbędą się tam również kolejne oględziny z udziałem m.in. prokuratorów, policji i biegłych. Prokuratura - jak powiedział PAP jej rzecznik Tomasz Tadla - zamierza ponadto rozpocząć przesłuchiwanie najważniejszych świadków, czyli przede wszystkim pokrzywdzonych.
Według nieoficjalnych informacji, w poniedziałek powinien zakończyć się proces identyfikacji ofiar - wówczas znany będzie ich ostateczny bilans.
ks, pap