"Moje oczekiwanie wobec PiS-u jest takie, by zaczął w końcu rządzić, a nie żeby opowiadał ciągle o tym, kiedy będą następne wybory" - dodał.
O tym, że pakt stabilizacyjny jest zagrożony z powodu ataków LPR wobec PiS mówił w piątek Jarosław Kaczyński, według którego "odpowiedzialną alternatywą" jest samorozwiązanie Sejmu i wybory.
W sobotę premier Marcinkiewicz ocenił, że jeśli nie ma możliwości wdrażania programu naprawy państwa, to albo tworzy się nowy układ władzy albo przeprowadza się wybory parlamentarne. Dodał, że jest zdziwiony tym, iż LPR założyła z Platformą Obywatelską "koalicję brutalnej krytyki działań rządu".
Jeden z liderów LPR Wojciech Wierzejski ocenił na sobotniej konferencji prasowej, że rząd nie realizuje swoich przedwyborczych obietnic i rozmija się z deklaracjami wyborczymi z LPR.
Wierzejski zapowiedział, że Liga dotrzyma postanowień paktu stabilizacyjnego, ale przypomniał jednocześnie, że pakt obowiązuje do lutego przyszłego roku. Jak mówił, gdyby dziś decydowano o jego przedłużeniu na 2007 rok, odpowiedź LPR brzmiałaby - "nie".
pap, ss