Krzysztof Filipek z Samoobrony uspokajał Mellera, że wejście do rządu jego partii niekoniecznie musi oznaczać zmianę polityki zagranicznej. "Dobrze by było, żebyśmy na siłę nie wmawiali, że coś wydarzy się niedobrego, bo nic takiego się nie wydarzy" - powiedział. Twierdził, że Samoobronie zależy jedynie na poprawie warunków członkostwa w UE w tych dziedzinach, w których jest to możliwe. "Nigdy nie opowiadaliśmy się przeciwko UE, mówiliśmy UE +tak+, ale na innych warunkach" - mówił.
LPR będzie popierała działania rządu w kwestii negocjowania jak najlepszych warunków polskiego członkostwa w UE. "Polską racją stanu jest upominać się o swoje. Traktat akcesyjny był przyjęty w pośpiechu, pewne obszary były niedopracowane. Zachęcam wszystkich do wyjścia z euforii akcesyjnej, i teraz mądrze upominać się o swoje, szanując procedury w UE, szukając partnerów, którzy będą wspierać polskie działania. I myślę, że ten rząd będzie taką linię realizował i chciałbym żeby LPR konstruktywnie to wspierała" - powiedział wicemarszałek Sejmu z LPR, Marek Kotlinowski.
Dotąd nie wiadomo, kto będzie kierował polską polityką zagraniczną. Eurodeputowany PiS Adama Bielan w niedzielnym Salonie Trójki powiedział, że wiadomo już, kto jest kandydatem na ministra spraw zagranicznych. "Z tego, co wiem, to ta osoba jest już znaleziona. Ale dlaczego jeszcze nie jest powołana, dlaczego nie wręczono jej nominacji, to jest pytanie do prezydenta i premiera" - powiedział. Jego zdaniem, nazwisko to zostanie podane do publicznej wiadomości w przyszłym tygodniu.
pap, em