Na konferencji prasowej po rozmowach obu prezydentów, Lech Kaczyński powiedział, że rozmawiano o przynależności Ukrainy do NATO oraz o inicjatywach energetycznych Ukrainy. "Być może w październiku będziemy współgospodarzami konferencji o bezpieczeństwie energetycznym w Warszawie" - poinformował.
Juszczenko dodał, że omawiano też współpracę w zakresie realizacji projektu Odessa-Brody-Gdańsk. Jak mówił, rozmawiano o udziale w tym projekcie strony kazachskiej.
L.Kaczyński zapewnił, że nie ma jakiejkolwiek zmiany w polskiej polityce w stosunku do Ukrainy. Zapowiedział, że będzie czynił wszystko, aby można było zwiększyć liczbę przejść granicznych polsko-ukraińskich i poprawić ich jakość.
Po spotkaniu z Juszczenką, marszałek Sejmu Marek Jurek zaznaczył, że Polska chciałaby, aby jesienią tego roku na spotkaniu NATO rozpoczęły się prace w ramach planu członkostwa dla Ukrainy, by za dwa lata kraj ten mógł stać się członkiem Sojuszu.
Wizyta Juszczenki ma także wymiar historyczny. Na cmentarzu greckokatolickim w Pawłokomie obaj prezydenci oddadzą w sobotę hołd spoczywającym na tej nekropolii 366 ukraińskim cywilom, zabitym w 1945 r. przez Polaków.
Do dziś nie udało się jednoznacznie wyjaśnić, kim były osoby, które dopuściły się tego czynu. Wiadomo, że był to odwet za uprowadzenie przez UPA i zamordowanie dziewięciu Polaków. Prezydenci obu krajów złożą kwiaty przed zbudowanym na tym cmentarzu pomnikiem ku czci poległych Ukraińców. Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko złożą też kwiaty przed pomnikiem ku czci Polaków poległych z rąk bojowników UPA.
"Jeśli chodzi o kwestię pamięci historycznej, to obie strony uznały, że nie ma innego wyjścia, jak marsz w tym kierunku, w którym pójdziemy jutro (w sobotę), odwiedzając wspólnie Pawłokomę" - powiedział polski prezydent.
Pytany, czy Ukraina usłyszy w sobotę słowo "przepraszam". "Jutro państwo usłyszycie moje przemówienie. Z naszej strony idziemy odważnie do przodu, żadne głosy protestu - bo pojawiły się ostatnio takie - mnie na tej drodze nie powstrzymają" - odpowiedział prezydent.
Juszczenko zaznaczył, że "obydwie strony powinny z honorem i uczciwie, tak jak wypada sąsiadom, przejść dystans porozumienia". "Wygramy z przeszłością, a nie przegramy" - zaznaczył. "Będę we wsi Pawłokoma i pochylę czoło przed tą tragedią, która miała miejsce" - zaznaczył Juszczenko. Dodał, że należy prowadzić "uczciwy dialog historyczny". "Złą pamięcią nie wybudujemy przyszłości" - podkreślił.
Młodzież Wszechpolska zaapelowała do Lecha Kaczyńskiego, by zmienił formułę uroczystości w Pawłokomie. Autorzy apelu uważają, że prezydent nie powinien przepraszać za wydarzenia w Pawłokomie.
Wieczorem Juszczenko powiedział studentom Kolegium Europejskiego w Natolinie, że Ukraina jest gotowa "odrobić pracę domową", aby w przyszłości stać się członkiem UE. "Oczekujemy także, że druga strona (Wspólnota) wykona swoją część pracy - zaznaczył.
pap, ab