Projekty ustaw - czytamy w komunikacie Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta - mają na celu dostosowanie polskiego prawa do prawa wspólnotowego i zapewnienie ciągłości stosowania przez sądy polskie instytucji Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Projekt nowelizacji ma związek ze sprawą wydania Belgii Adama G., podejrzewanego o zamordowanie w kwietniu na dworcu w Brukseli 17- letniego Joe Van Holsbeecka. Belgowie domagają się przekazania im G. na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowani.
Europejski Nakaz Aresztowania umożliwia sprowadzenie osoby poszukiwanej do danego kraju nawet w ciągu kilku dni, pominięte są bowiem procedury związane z ekstradycją. W kwietniu ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny uznał jednak, że wydawanie polskich obywateli na podstawie ENA jest sprzeczne z konstytucją. Obecnie niektóre sądy zgadzają się na wydawanie innym państwom obywateli Polski na podstawie ENA, inne - nie.
Według konstytucji, ekstradycja obywatela polskiego jest zakazana; zakazana jest ekstradycja osoby podejrzanej o popełnienie bez użycia przemocy przestępstwa z przyczyn politycznych. Ustawa zasadnicza zakłada, że "w sprawie dopuszczalności ekstradycji orzeka sąd".
"Proponowana zmiana przepisu art. 55 Konstytucji RP polega na wyłączeniu spod zakazu ekstradycji przypadków wydania obywatela polskiego innemu państwu lub międzynarodowemu organowi sądowemu, o ile możliwość taka wynika z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej lub ustawy stanowiącej wykonanie aktu prawa stanowionego przez organizację międzynarodową, której Rzeczpospolita Polska jest członkiem" - czytamy w komunikacie Biura Prasowego prezydenta.
Europejski Nakaz Aresztowania obowiązuje jedynie na terenie Unii Europejskiej, z wyłączeniem Włoch. Zgodnie z nim, sąd musi wydać decyzję dotyczącą przekazania danej osoby w terminie 60 dni od jej zatrzymania. Jeśli poszukiwany zgadza się na wydanie - ten okres skraca się do 10 dni od momentu uzyskania takiej zgody. Państwo ma natomiast 90 dni od momentu aresztowania ściganej osoby na przekazanie jej krajowi, który się o to ubiega.
Osoba, która ma zostać wydana na podstawie ENA, może złożyć odwołanie od takiej decyzji, rozpatruje je sąd wyższej instancji. Ma też prawo do pomocy adwokata i tłumacza.
To rozwiązanie - według założeń ustawodawcy i konwencji ramowej UE - ma przyspieszać obrót prawny w sprawach karnych i ułatwiać przekazywanie sobie w krajach UE osób podejrzanych o popełnianie przestępstw lub w celu odbycia kary. Procedury ekstradycji są długotrwałe, mogą trwać nawet ponad rok.
Trybunał Konstytucyjny orzekł w kwietniu 2005 r., że przepis ENA dotyczący wydawania polskich obywateli jest niezgodny z polską konstytucją. "Obowiązek prounijnej wykładni prawa krajowego ma swoje granice - wskazane przez sam Europejski Trybunał Sprawiedliwości" - uznał TK. Dotyczy to sytuacji, gdyby wydanie danej osoby doprowadziło do pogorszenia jej sytuacji, a zwłaszcza zaostrzenia odpowiedzialności karnej i wyższego wyroku.
Trybunał nie zakwestionował całego ENA, a jedynie paragraf pozwalający na wydanie obcemu państwu obywatela polskiego uznając, że jest on niezgodny z art. 55 Konstytucji RP, który tego zakazuje. Trybunał odroczył równocześnie uchylenie przepisu na 18 miesięcy - do października 2006 r. Dał tym samym ustawodawcy czas na usunięcie sprzeczności poprzez nowelizację konstytucji - np. przez dopisanie do zasady o zakazie ekstradycji polskich obywateli wyjątku - "chyba że umowy międzynarodowe stanowią inaczej".
pap, ab