Nihil novi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nic nowego nie przyniósł - w zgodnej opinii naszych komentatorów - II Kongres Prawa i Sprawiedliwości.
Kongres PiS nie wniósł żadnych nowych treści do oferty, jaką partia ta deklarowała wyborcom w kampanii wyborczej. Było to spotkanie partii, która oprócz gloryfikacji samej siebie, najwyraźniej nie ma ludziom nic nowego do powiedzenia.

Wynik głosowania i ton przemówienia Jarosława Kaczyńskiego świadczy o tym, że jest to partia monolityczna, wodzowska, nadal prowadzona do boju przez tego samego wojownika, nie zaś partia budowy i odprężenia, jaka przystoi sile, która ponad pół roku temu zdobyła władzę. Trudno się oprzeć wrażeniu, że na zakończonym właśnie kongresie PiS, tak naprawdę, rozpoczął nowy bój - walkę o stołki w kampanii samorządowej.

Wśród ognistych przemówień gdzieś zagubiło się hasło przewodnie kongresu: "Bliżej ludzi". To smutna konstatacja. Ale skoro ktoś w samym PiS w końcu doszedł do takiego wniosku (vide: hasło przewodnie), to znaczy, że przez osiem ostatnich miesięcy politycy tej partii i ich liderzy trzymali się z dala od ludzi. W ferworze walki, związanej z tworzeniem koalicji, formowaniem rządu, zajmowaniem się historią, lustracją, teczkami i mnożeniem speckomisji, PiS najwyraźniej rozmija się z ludźmi - zwykłymi obywatelami, którzy we władzy chcieliby wiedzieć swojego reprezentanta i gwaranta chleba powszedniego.

Krzysztof Grzegrzółka

 

***

Jarosław Kaczyński został prezesem PiS. To żaden news, bo był on jedynym kandydatem na to stanowisko. W PiS oficjalnie nie ma żadnej opozycji, wszyscy uważają, że wizja IV RP Jarosława Kaczyńskiego jest słuszna i nie czas z nią dyskutować. Kongres potwierdził, że kierunek wyznaczony na początku lat 90 przez ówczesne PC był słuszny - przyniósł władzę.

W niedzielę w Opolu odbył się też koncert poświęcony Markowi Grechucie. Koncert udał się i po reakcji publiczności widać, iż twórczość Grechuty jest nadal aktualna, a jego piosenki niosą ze sobą świeżość.

W przeciwieństwie do koncertu ku czci Grechuty świeżości zabrakło kongresowi PiS. Zabrakło wyraźnej deklaracji, że PiS uważa, że IV RP powinna mieć twarz ludzi, którzy nie mają, jak mówił Kazimierz Marcinkiewicz, za uszami III RP w jej najgorszym wydaniu.

Testem dla Pis będzie czy do władz Polskiego Radia trafią ludzie kojarzeni z Włodzimierzem Czarzastym i układem Roberta Kwiatkowskiego Do tego powoli i po cichu prze Samoobrona wysuwając swoich kandydatów, jak pisze "Rzeczpospolita", w osobach Rafała Skąpskiego i Andrzeja Siezieniewskiego.

Zdradą idei IV RP jest już sama koalicja z Samoobroną. Ale prawdziwą hańbą dla PiS jest tolerowanie powrotu najgorszego betonu PZPR wraz z dojściem partii najsłynniejszego mulata RP do władzy. Hańbą o tyle gorszącą, że przeczącą wszelkim deklaracjom, dzięki którym Jarosław Kaczyński został niemal jednogłośnie wybrany prezesem Prawa i Sprawiedliwości.

Andrzej Szozda