Nowe zasady udzielania kredytów

Nowe zasady udzielania kredytów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski uważa, że na zmianach dotyczących kredytów walutowych skorzystają przede wszystkim duże banki, stracą natomiast dziesiątki tysięcy obywateli.
Rzecznik NBP Krzysztof Gacek jest zdania, że zmiany są podyktowane bezpieczeństwem klientów.

Od 1 lipca obowiązują nowe zasady udzielania kredytów walutowych. Chodzi o zaostrzone wymogi jakościowe. Zaciągający kredyt w walucie obcej, będą musieli spełniać wymogi oceny zdolności kredytowej takie same jak dla kredytu w złotych. Dotychczas niższe oprocentowanie kredytów walutowych niż złotowych pozwalało mniej zamożnym klientom pozytywnie przejść ocenę zdolności kredytowej. Teraz niektórzy klienci mogą jednak nie dostać kredytu w pożądanej wysokości, bo bank może dojść do wniosku, że na kredyt taki ich nie stać.

Jak powiedział Gosiewski, zaistniała sytuacja pokazuje, że obecnie "Komisja Nadzoru Bankowego (KNB) jest ciałem korporacyjnym". "Jest to przypadek, w którym instytucje korporacyjne, w sytuacji sporu pomiędzy interesem korporacyjnym a publicznym, wybierają interes korporacyjny" - uważa Gosiewski.

Jego zdaniem, sytuacja ta uzasadnia wprowadzenie propagowanego przez rząd rozwiązania dotyczącego konsolidacji nadzoru bankowego w Polsce. Jest to jednocześnie rozwiązanie popierane przez PiS - powiedział Gosiewski.

Według rządowego projektu ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, Komisja Nadzoru Finansowego - ma zastąpić istniejący już nadzór: bankowy, ubezpieczeniowy i kapitałowy. "Powinniśmy dążyć do jak najszybszego uchwalenia tej ustawy" - podkreślił Gosiewski.

Jego zdaniem, wyjściem z zaistniałej, godzącej w kredytobiorców sytuacji, mogłoby być obniżenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP). W imieniu swojego klubu parlamentarnego Gosiewski zaapelował do RPP o rozważenie takiego rozwiązania.

KNB, wprowadzając obostrzenia, kieruje się właśnie interesem publicznym, a dokładnie bezpieczeństwem klientów banków - powiedział rzecznik NBP Krzysztof Gacek.

"Nowe zasady udzielania kredytów sprowadzają się do obostrzeń jakościowych, a nie ilościowych. Nie chodzi w nich o ograniczenie dostępu do kredytów, a o uświadomienie klientom, jakie ryzyko wiąże się z zaciąganiem kredytów w walutach obcych. Nadzór chce tym samym zapobiec sytuacji, w której klienci mogliby wpaść w pułapkę zadłużeniową i nie podołaliby spłacie zaciągniętych zobowiązań" - wyjaśnił.

Jego zdaniem, zarówno wypowiedź Gosiewskiego nt. KNB sugerująca, że Komisja przedkłada interes korporacyjny nad publiczny, jak i sugestia obniżenia stóp procentowych skierowana do RPP są "kolejnymi próbami upolitycznienia niezależnych organów".

"RPP nie może podejmować decyzji na wniosek klubów parlamentarnych; zwłaszcza zaś takich decyzji, które - jak w tym przypadku - mogłyby spowodować wzrost inflacji" - argumentuje Gacek.

Jak podkreślił rzecznik NBP, w opinii wielu instytucji europejskich i amerykańskich, Polska ma bardzo sprawnie funkcjonujący nadzór bankowy i obecnie nie ma powodów, aby zmieniać jego formę.

Do nowych zasad przyznawania kredytów hipotecznych w obcych walutach odniósł się w czasie sobotniej konferencji prasowej w Witnicy także premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Podkreślił, że rząd nie zgadza się z polityką, która jest prowadzona w zakresie kredytów walutowych, ale to są decyzje banków i nadzoru bankowego. Dodał, że nie rozumie polityki utrudniania dostępu do kredytów i nie zgadza się z nią.

"Mam nadzieję, że sytuację zmieni konsolidacja nadzoru bankowego, do której zmierzamy. Złożyliśmy już odpowiednią ustawę" - przypomniał Marcinkiewicz.

pap, ab