Ofiarą katastrofy jest 31-letni pracownik portugalskiej firmy budującej nowy odcinek "zakopianki" - Mota Engil. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP od przedstawiciela firmy, szefowie Mota Engil mają przylecieć do Polski prywatnym samolotem, ale nie wiadomo jeszcze kiedy.
Według prokuratury za kilka dni zapadnie decyzja, czy zostaną postawione zarzuty w sprawie katastrofy. Na razie policja i prokuratura nie chcą wypowiadać się na temat przyczyn tragedii; według nieoficjalnej wersji myślenickiej policji, wiadukt zawalił się, bo jego ciężaru nie wytrzymała podtrzymująca go konstrukcja.
Ze względu na poważny charakter sprawy bada ją wydział śledczy krakowskiej prokuratury okręgowej.
"Zakopianka", która od rana w Stróży" była nieprzejezdna, wieczorem została odblokowana.
pap, ab