"Niezawisimaja Gazieta" powołuje się na słowa szefa sztabu białoruskich sił zbrojnych i wiceministra obrony, generała Siarhieja Huruloua, który w ostatnim numerze białoruskiego pisma resortowego "Armia" dokładnie opisał ideę ćwiczeń. Z propozycją scenariusza manewrów wystąpiła białoruska armia - twierdzi rosyjski dziennik.
Hurulou - jak pisze "Niezawisimaja Gazieta" - poinformował, że podczas manewrów zostanie przeprowadzona operacja obronna mająca udaremnić próby oderwania przez kraj nazwany "Bugia" od państwa "Dwinia" "Niziny Szczarskiej".
"Wystarczy spojrzeć na mapę, żeby zrozumieć, że +Bugią+ jest albo należąca do NATO Polska, albo Ukraina" - pisze dziennik dodając, że "Dwinia" to Białoruś, a "Nizina Szczarska" - obwód brzeski.
"Niezawisimaja Gazieta" cytuje generała Huruloua: "+Bugia+ w ostatnich latach podejmowała szereg działań politycznych, zmierzających do przyłączenia +Niziny Szczarskiej+ do swojego terytorium", a w lutym 2006 roku w formie ultimatum zażądała od +Dwinii+, by uznała prawo +Niziny Szczarskiej+ do samostanowienia i przyłączenia się do +Bugii+. W razie odrzucenia ultimatum +Bugia+ pozostawiła sobie prawo użycia siły i w marcu zaczęła stawiać swoje siły zbrojne w stan podwyższonej gotowości bojowej, a nawet przeprowadziła manewry w pobliżu granicy z +Dwinią+".
Według generała, w odpowiedzi "Dwinia" zdecydowała się na "kompleks posunięć w celu ustabilizowania sytuacji w rejonie +Niziny Szczarskiej+" i wystąpiła o pomoc zbrojną do państwa "Dnieprowia", czyli - jak pisze "Niezawisimaja Gazieta" - do Rosji. Ta zaś, zgodnie z "przyjętymi porozumieniami dwustronnymi, wysłała na terytorium +Dwinii+ ograniczony kontyngent swoich wojsk".
Białorusko-rosyjskie manewry wojskowe odbywają się na zachodzie Białorusi, na poligonach w obwodzie brzeskim i grodzieńskim, a więc niedaleko od granicy z Polską.
Ćwiczenia, których koszt sięgnie 2 mln dolarów, potrwają do 25 czerwca. Bierze w nich udział blisko 9 tys. żołnierzy, w tym 1,8 tys. z Rosji.
pap, ss