Giertych oznajmił, że kandydatem LPR na prezydenta Olsztyna jest Bogusław Owoc, przedsiębiorca z branży budowlanej, który nie jest członkiem LPR. W latach 1994-98 był olsztyńskim radnym klubu centroprawicy, a w 1998 roku został olsztyńskim wicewojewodą.
Wicepremier zapowiedział też, że już wkrótce LPR powróci do pomysłu delegalizacji SLD. Bezpośrednim powodem tego ma być zachowanie posłanki SLD Joanny Senyszyn podczas parady równości w Warszawie, która sparafrazowała i wyszydziła znamienne słowa Jana Pawła II wypowiedziane w Warszawie w czasie pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, tej Ziemi", odnosząc je do parady.
"Hasło (delegalizacji SLD), które było rzucone przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, jest jak najbardziej aktualne. Są pewne granice, których w Polsce przekraczać nie wolno. Pan Olejniczak bąknął wprawdzie jakieś słowa przeproszenia, ale nie wykluczono posłanki z partii"- oświadczył Giertych. Podkreślił, że SLD ma korzenie komunistyczne i jako "następczyni PZPR wywodzi się z ugrupowania, które przyszło do Polski na bagnetach sowieckich". "Nie odmawiam ludziom SLD funkcjonowania w życiu politycznym, ale jako struktura partyjna wprost nawiązująca do PZPR powinna zniknąć" - powiedział wicepremier. Podkreślił, że będzie w sprawie delegalizacji rozmawiał z prokuratorem generalnym jako właściwym do złożenia takiego wniosku.
Rozpoczęcie samorządowej konferencji Ligi Polskich Rodzin w Olsztynie zostało zakłócone incydentem wywołanym przez grupę młodzieży, która przybyła na konferencję i kiedy pojawił się Roman Giertych zaczęła głośno klaskać i skandować "Roman, Roman". Po odśpiewaniu hymnu przez członków Ligi, Giertych zwrócił się do "gości", by opuścili spotkanie, bo - jak twierdził - zachowali się niegodnie w trakcie śpiewania hymnu. Młodzi ludzie odmówili, a uczestnicy konferencji wezwali policję. Na wezwanie przybyłych funkcjonariuszy większość opuściła salę, ale trójka młodych oświadczyła, że nie wyjdzie bo spotkanie jest otwarte. Policja wyprowadziła ich siłą.
pap, em