O tym, że szef Kancelarii Prezydenta złożył dymisję powiedział Łopiński w piątkowych "Sygnałach Dnia".
"Rzeczpospolita" podała, że Urbański był w końcu lat 90. wspólnikiem oskarżonego o korupcję Ryszarda Nawrata, prominentnego działacza SLD z czasów rządu Leszka Millera. Z udziałów w firmie zrezygnował w 2001 roku, ale - według "Rz" - w dalszym ciągu funkcjonuje jako jej prezes w Krajowym Rejestrze Sądowym.
W Radiu Maryja Łopiński powiedział, że wbrew twierdzeniom "Rz" spółka, której współwłaścicielem i prezesem był minister Urbański, nie figuruje w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS).
"Mam przed sobą informację z KRS następującej treści: W odpowiedzi na wniosek o podanie numeru KRS dla podmiotu określonego w następujący sposób - Kalejdoskop - Nowa Korporacja informuje się, że podmiot nie jest wpisany do KRS" - powiedział Łopiński.
Zdaniem rzecznika prezydenta, to nie przypadek, że publikacja w "Rz" na temat Urbańskiego ukazała się tuż przed zapowiedzianym na weekend kongresem PiS w Łodzi. "To jest tak, że ten artykuł ukazuje się tuż przed zjazdem Prawa i Sprawiedliwości i nie jest to chyba przypadkowe" - powiedział.
Sam Urbański podkreślił, że mimo iż czuje się całkowicie niewinny, uważa że do wyjaśnienia sprawy nie może pełnić dotychczasowej funkcji.
Jak zaznaczył, 31 maja w telefonicznej rozmowie z dziennikarzem "Rz" został poinformowany, że w Krajowym Rejestrze Sądowym figuruje jako udziałowiec spółki, która w latach 1999-2000 produkowała telewizyjny program "Premierzy", mimo że - jak podkreślił - sześć lat temu sprzedał wszystkie swoje udziały w tej spółce.
"Otoczenie prezydenta RP musi spełniać ponadstandardowe normy. Mimo że czuję się całkowicie niewinny w tej sprawie (w Umowie o zbycie udziałów jest paragraf mówiący, że o przejściu udziałów zawiadamia Nabywca) uważam, że do całkowitego wyjaśnienia sprawy nie mogę pełnić dotychczasowych funkcji" - podkreślił Urbański w oświadczeniu.
Ryszard Nawrat powiedział, że na działalności spółki producenckiej Kalejdoskop-Nowa Korporacja, którą założył wspólnie z Urbańskim, nic nie zarobił. Nawrat nie chciał odnieść się do faktu, że Urbański, który sprzedał udziały w spółce, ciągle widnieje w Krajowym Rejestrze Sądowym jako jej prezes. Powiedział jedynie, że może to wynikać z "nieuwagi" i traktowałby to jako "wypadek przy pracy".
Dziennikarze pytali na konferencji prasowej prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, czy widzi w sprawie Urbańskiego coś niewłaściwego. "W prowadzeniu działalności gospodarczej przez osobę, która była w polityce, a później z polityki odeszła, niczego niewłaściwego nie widzę. To nie jest tak, że ludzie którzy odeszli z polityki, mają umierać z głodu w związku z tym. To wymaganie zbyt daleko idące" - powiedział prezes PiS.
Z kolei szef klubu PiS Przemysław Gosiewski ocenił, że Urbański "zachował się właściwie", tak jak powinien się zachować polityk. "Czyli w momencie, kiedy ukazały się takie doniesienia prasowe, złożył rezygnację - powiedział Gosiewski w radiowej "Trójce".
Zdaniem wiceszefa PO Jana Rokity, szkoda Andrzeja Urbańskiego, ale - jak podkreślił - standardy są najważniejsze. Funkcji szefa Kancelarii Prezydenta nie powinien pełnić ktoś, kto ukrywa fakt swojej działalności gospodarczej - mówi Rokita.
"To był inteligentny szef Kancelarii Prezydenta, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. To był też szef Kancelarii Prezydenta potrafiący w mediach bronić swego szefa, czyli prezydenta państwa, ale to był też szef Kancelarii Prezydenta, który sprawił sporo kłopotów, choćby niefortunnymi atakami na kardynała Stanisława Dziwisza, czy sławetnym awansem na podporucznika" - powiedział Rokita rano w Radiu "Zet".
Z kolei wicemarszałek Sejmu Wojciech Olejniczak (SLD) mówił, że zamieszanie wokół Urbańskiego należy spokojnie wyjaśnić. Jego zdaniem, "nie może być tak, że jeśli ktoś w przeszłości prowadził legalną działalność gospodarczą, płacił podatki i miał wspólnika, który potem naruszył prawo", to dzisiaj trzeba go karać za tę znajomość.
Według Olejniczaka, zamieszanie wokół Urbańskiego, to "ogromny problem" przede wszystkim dla prezydenta. "Szef Kancelarii to osoba, która ma wiele do powiedzenia, przygotowuje wszelkie dokumenty. Zły obraz szefa Kancelarii przekłada się od razu na obraz prezydenta" - zauważył.
W związku z publikacjami dotyczącymi spółki Kalejdoskop - Nowa Korporacja do PAP wpłynęło pismo od firmy Studio Filmowe Kalejdoskop sp. z o.o., której zarząd protestuje przeciwko posługiwaniu się w mediach skrótem nazwy firmy "Kalejdoskop", przy relacjonowaniu sprawy dotyczącej Urbańskiego. Zarząd studia filmowego prosi o posługiwanie się pełną nazwą spółki Kalejdoskop - Nowa Korporacja, aby uniknąć pomyłek co do tego, o której spółce jest mowa.
pap, ss, ab