W siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej w Warszawie rozpoczęła się kontrola stołecznego Urzędu Kontroli Skarbowej, która będzie prowadzona pod nadzorem Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej Pawła Banasia.
Kontrola skarbowa rozpoczęła się w samo południe. Będzie ją prowadzić trzech inspektorów.
"W poniedziałek spotkali się oni z sekretarzem generalnym związku i jednym z wiceprezesów, ustalając zakres kontroli i procedury dalszego postępowania. Sprawdzona zostanie m.in. działalność finansowa związku, w tym sposób wydatkowania środków z budżetu państwa i kwestie podatków płaconych przez związek" - poinformował rzecznik prasowy związku Michał Kocięba.
Dodał, że do ich dyspozycji oddano jeden pokój. "Wszelką pomocą w każdej chwili służyć im będą pracownicy związku, głównie z działu księgowości" - powiedział Kocięba.
Jak się przewiduje, kontrola potrwa od trzech do czterech miesięcy pod warunkiem, że nie będzie żadnych komplikacji związanych z dostępem do dokumentacji finansowej PZPN.
W poniedziałek rozpoczęła się także kontrola przedstawicieli Ministerstwa Sportu. "Dwóch urzędników będzie sprawdzać działalność związku pod kątem jej zgodności ze statutem, regulaminami wewnętrznymi i polskim prawem" - dodał rzecznik PZPN.
Inspektorzy UKS i przedstawiciele Ministerstwa Sportu w siedzibie związku pojawią się ponownie we wtorek.
Prezes PZPN Michał Listkiewicz podkreślił, że kierownictwo związku nie ma nic do ukrycia i będzie - najlepiej jak to tylko możliwe - współpracować z organami kontrolującymi.
Zadowolenie z rozpoczęcia kontroli wyraził również zastępca przewodniczącego Wydziału Dyscypliny PZPN mecenas Jacek Kryszczuk.
"Gęsta chmura różnych zarzutów zebrała się nad PZPN. Gdybyśmy oświadczyli, że w działalności związku wszystko jest w porządku pewnie nikt by nie uwierzył. Dlatego cieszymy się z tej kontroli, bo ona może wyjaśnić wiele spornych kwestii" - powiedział Jacek Kryszczuk.
pap, ss, ab
"W poniedziałek spotkali się oni z sekretarzem generalnym związku i jednym z wiceprezesów, ustalając zakres kontroli i procedury dalszego postępowania. Sprawdzona zostanie m.in. działalność finansowa związku, w tym sposób wydatkowania środków z budżetu państwa i kwestie podatków płaconych przez związek" - poinformował rzecznik prasowy związku Michał Kocięba.
Dodał, że do ich dyspozycji oddano jeden pokój. "Wszelką pomocą w każdej chwili służyć im będą pracownicy związku, głównie z działu księgowości" - powiedział Kocięba.
Jak się przewiduje, kontrola potrwa od trzech do czterech miesięcy pod warunkiem, że nie będzie żadnych komplikacji związanych z dostępem do dokumentacji finansowej PZPN.
W poniedziałek rozpoczęła się także kontrola przedstawicieli Ministerstwa Sportu. "Dwóch urzędników będzie sprawdzać działalność związku pod kątem jej zgodności ze statutem, regulaminami wewnętrznymi i polskim prawem" - dodał rzecznik PZPN.
Inspektorzy UKS i przedstawiciele Ministerstwa Sportu w siedzibie związku pojawią się ponownie we wtorek.
Prezes PZPN Michał Listkiewicz podkreślił, że kierownictwo związku nie ma nic do ukrycia i będzie - najlepiej jak to tylko możliwe - współpracować z organami kontrolującymi.
Zadowolenie z rozpoczęcia kontroli wyraził również zastępca przewodniczącego Wydziału Dyscypliny PZPN mecenas Jacek Kryszczuk.
"Gęsta chmura różnych zarzutów zebrała się nad PZPN. Gdybyśmy oświadczyli, że w działalności związku wszystko jest w porządku pewnie nikt by nie uwierzył. Dlatego cieszymy się z tej kontroli, bo ona może wyjaśnić wiele spornych kwestii" - powiedział Jacek Kryszczuk.
pap, ss, ab