Przed gdańskim sądem rejonowym rozpoczął się proces, jaki wytoczył Lechowi Wałęsie mieszkaniec Szczecina Zygmunt Solarz. Jako słuchacz Radia Maryja, Solarz poczuł się obrażony słowami b. prezydenta "psychole od Rydzyka".
Mężczyzna, który wniósł do sądu prywatny akt oskarżenia, domaga się przeprosin słuchaczy rozgłośni i wpłaty 100 tys. zł na rzecz jednej z fundacji. We wtorek składał zeznania, w charakterze świadka. Wałęsa nie przybył do sądu i reprezentował go jego obrońca mec. Włodzimierz Wolański.
W lutym 2005 r. Wałęsa skrytykował w otwartym liście do Radia Maryja sposób "uprawiania polityki" przez stację. Stało się to w związku z zarzutami o agenturalność, kierowanymi pod adresem b. prezydenta na antenie. "Na całym świecie, podczas mych rozmów z Rodakami, będę ostrzegał przed Wami, nazywając Was +grupą psycholi od Rydzyka+", będę zniechęcał do nabierania się na wasze mądrości i fatalistyczne teorie" - napisał Wałęsa.
W drugim liście do Radia Maryja Wałęsa w 2005 r. tłumaczył, że pisząc "psychole od Rydzyka", miał na myśli ludzi, którzy" zatruwają umysły, przerywając modlitwę i katechezę szalonymi politycznymi zagrywkami"; są to ci, którzy wygłaszają teorie o "rozkradaniu Polski, spiskach, agentach. Jeśli ludzie pobożni poczuli się urażeni, to przepraszam, ale nie do Was krytykę kieruję" - pisał prezydent.
"Nikt nie chciał obrazić słuchaczy Radia Maryja. Przeprosiliśmy już" - ocenił obrońca Wałęsy, Włodzimierz Wolański.
Solarz mówił przed sądem, że poczuł się urażony określeniem "psychole" i w jego ocenie, zostali nim nazwani "wszyscy ci, którzy są wokół +Radia Maryja+ zgromadzeni; słuchacze, pracownicy i cała +Rodzina Radia Maryja+".
Jego zdaniem, Wałęsa groził zniszczeniem RM, które od 15 lat nikomu nie zagraża, a jest niszczone i gnębione, i dlatego wystąpił na drogę sądową.
Zarzuty te odpierał mec. Wolański. "Jeśli chodzi o zastraszanie, to kompletna fikcja" - powiedział. Dodał, że widać to po ostatniej pielgrzymce zwolenników Radia Maryja w Częstochowie, która zgromadziła ponad 200 tys. wiernych.
Kolejna rozprawa w procesie odbędzie się w sierpniu. Ma zapaść wtedy decyzja, czy na świadka zostanie powołany dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk oraz dziennikarka Monika Olejnik, w której programie telewizyjnym występował Wałęsa.
pap, ss
W lutym 2005 r. Wałęsa skrytykował w otwartym liście do Radia Maryja sposób "uprawiania polityki" przez stację. Stało się to w związku z zarzutami o agenturalność, kierowanymi pod adresem b. prezydenta na antenie. "Na całym świecie, podczas mych rozmów z Rodakami, będę ostrzegał przed Wami, nazywając Was +grupą psycholi od Rydzyka+", będę zniechęcał do nabierania się na wasze mądrości i fatalistyczne teorie" - napisał Wałęsa.
W drugim liście do Radia Maryja Wałęsa w 2005 r. tłumaczył, że pisząc "psychole od Rydzyka", miał na myśli ludzi, którzy" zatruwają umysły, przerywając modlitwę i katechezę szalonymi politycznymi zagrywkami"; są to ci, którzy wygłaszają teorie o "rozkradaniu Polski, spiskach, agentach. Jeśli ludzie pobożni poczuli się urażeni, to przepraszam, ale nie do Was krytykę kieruję" - pisał prezydent.
"Nikt nie chciał obrazić słuchaczy Radia Maryja. Przeprosiliśmy już" - ocenił obrońca Wałęsy, Włodzimierz Wolański.
Solarz mówił przed sądem, że poczuł się urażony określeniem "psychole" i w jego ocenie, zostali nim nazwani "wszyscy ci, którzy są wokół +Radia Maryja+ zgromadzeni; słuchacze, pracownicy i cała +Rodzina Radia Maryja+".
Jego zdaniem, Wałęsa groził zniszczeniem RM, które od 15 lat nikomu nie zagraża, a jest niszczone i gnębione, i dlatego wystąpił na drogę sądową.
Zarzuty te odpierał mec. Wolański. "Jeśli chodzi o zastraszanie, to kompletna fikcja" - powiedział. Dodał, że widać to po ostatniej pielgrzymce zwolenników Radia Maryja w Częstochowie, która zgromadziła ponad 200 tys. wiernych.
Kolejna rozprawa w procesie odbędzie się w sierpniu. Ma zapaść wtedy decyzja, czy na świadka zostanie powołany dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk oraz dziennikarka Monika Olejnik, w której programie telewizyjnym występował Wałęsa.
pap, ss