Po spotkaniu z desygnowanym na premiera Jarosławem Kaczyńskim Zyta Gilowska powiedziała dziennikarzom, że bardzo poważnie rozważy propozycję przyszłego premiera w sprawie powrotu do rządu.
Desygnowany na premiera Jarosław Kaczyński po spotkaniu z Zytą Gilowską powiedział, że ciągle wierzy, iż namówi byłą wicepremier do powrotu do rządu. Według niego, decyzja Sądu Lustracyjnego II instancji o wszczęciu procesu lustracyjnego wobec Gilowskiej ten moment przybliża.
"To orzeczenie przybliża bardzo nieodległy moment, kiedy będziemy mogli być razem w rządzie" - powiedział w środę dziennikarzom J.Kaczyński.
Dodał, że jest świadomy tego, jak "ciężkie przejścia psychiczne" wiązały się z oskarżeniem Gilowskiej o współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL. Jednak, jak podkreślił, "ciągle wierzy, że namówi byłą wicepremier i minister finansów, by wróciła".
Gilowska nie chciała odpowiedzieć, czy po ewentualnym oczyszczającym ją wyroku Sądu Lustracyjnego przyjęłaby propozycję powrotu do rządu.
"Wszystkie propozycje Jarosława Kaczyńskiego rozważałam z najwyższą powagą. Tak też będzie w przypadku tej" - zapowiedziała.
Sąd Lustracyjny II instancji zdecydował w środę o wszczęciu procesu lustracyjnego byłej wicepremier Zyty Gilowskiej z urzędu, nie zaś na wniosek obrony Gilowskiej. Sędziowie, którzy rozpatrywali zażalenie Gilowskiej na decyzję sądu I instancji, doszli do wniosku, że zachodzi tu przewidziany przez ustawę lustracyjną "inny, szczególnie uzasadniony przypadek".
29 czerwca Sąd Lustracyjny I instancji uznał, że Gilowska nie może być lustrowana na wniosek Rzecznika Interesu Publicznego, który zwrócił się w tej sprawie do sądu, bo została zdymisjonowana przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie formalnie odwołana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego z funkcji wicepremier i minister finansów przed posiedzeniem sądu, a więc - w rozumieniu ustawy lustracyjnej - Gilowska nie pełniła już funkcji publicznej.
pap, ab
"To orzeczenie przybliża bardzo nieodległy moment, kiedy będziemy mogli być razem w rządzie" - powiedział w środę dziennikarzom J.Kaczyński.
Dodał, że jest świadomy tego, jak "ciężkie przejścia psychiczne" wiązały się z oskarżeniem Gilowskiej o współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL. Jednak, jak podkreślił, "ciągle wierzy, że namówi byłą wicepremier i minister finansów, by wróciła".
Gilowska nie chciała odpowiedzieć, czy po ewentualnym oczyszczającym ją wyroku Sądu Lustracyjnego przyjęłaby propozycję powrotu do rządu.
"Wszystkie propozycje Jarosława Kaczyńskiego rozważałam z najwyższą powagą. Tak też będzie w przypadku tej" - zapowiedziała.
Sąd Lustracyjny II instancji zdecydował w środę o wszczęciu procesu lustracyjnego byłej wicepremier Zyty Gilowskiej z urzędu, nie zaś na wniosek obrony Gilowskiej. Sędziowie, którzy rozpatrywali zażalenie Gilowskiej na decyzję sądu I instancji, doszli do wniosku, że zachodzi tu przewidziany przez ustawę lustracyjną "inny, szczególnie uzasadniony przypadek".
29 czerwca Sąd Lustracyjny I instancji uznał, że Gilowska nie może być lustrowana na wniosek Rzecznika Interesu Publicznego, który zwrócił się w tej sprawie do sądu, bo została zdymisjonowana przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie formalnie odwołana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego z funkcji wicepremier i minister finansów przed posiedzeniem sądu, a więc - w rozumieniu ustawy lustracyjnej - Gilowska nie pełniła już funkcji publicznej.
pap, ab