W opinii posła PiS Jacka Kurskiego, o dymisji premiera Kazimierza Marcinkiewicza zadecydował fakt, że na czele rządu brakowało lidera, który mógłby być podmiotem dominującym i dyktującym warunki pracy rządu.
"Po prostu brakowało na czele rządu lidera politycznego" - powiedział Kurski dziennikarzom. Zauważył, że rząd od dwóch miesięcy skupiał twardych liderów politycznych - Romana Giertycha i Andrzeja Leppera
"Skoro LPR ma Giertycha jako wicepremiera, a Samoobrona Leppera, to było jak najbardziej naturalne, że na czele rządu stanie lider PiS Jarosław Kaczyński" - powiedział Kurski.
Jak poinformował, prawdopodobnie w środę prezydent wręczy Jarosławowi Kaczyńskiemu nominację na premiera.
Według Kurskiego, ważne jest, że ten, kto wygra wybory samorządowe w Warszawie, prawdopodobnie wygra też wybory w skali całego kraju.
"PiS nie może pozwolić, aby do Warszawy wróciły stare, niedobre praktyki układu warszawskiego, związanego z PO. Dlatego postawiliśmy wszystko na jedną kartę i najlepszego naszego możliwego kandydata - czyli Marcinkiewicza" - powiedział Kurski.
"To godne zakończenie misji premiera. To dla niego twarde wyzwanie, ale i wielka szansa" - podkreślił poseł.
W jego ocenie, wymiana premiera następuje w bardzo dobrym momencie, ponieważ - jak zaznaczył - jest naturalne, że premier w miarę upływu czasu - jak to określił - "zużywa się".
"Byłoby głupio przespać moment, kiedy notowania Marcinkiewicza zaczęłyby spadać. To świetny moment, aby po udanym okresie premierostwa oddać Marcinkiewicza jako prezydenta stolicy" - uważa Kurski.
Jego zdaniem, "skala wyzwań, jakie stoją przed Polską w zakresie budowania IV RP, wymaga wielkiego, twardego, bezkompromisowego polityka, który wdroży program naprawy Polski". Jak dodał, w historii zdarzały się już takie rzeczy, iż "wielki reżyser zostawał głównym aktorem".
pap, ab
"Skoro LPR ma Giertycha jako wicepremiera, a Samoobrona Leppera, to było jak najbardziej naturalne, że na czele rządu stanie lider PiS Jarosław Kaczyński" - powiedział Kurski.
Jak poinformował, prawdopodobnie w środę prezydent wręczy Jarosławowi Kaczyńskiemu nominację na premiera.
Według Kurskiego, ważne jest, że ten, kto wygra wybory samorządowe w Warszawie, prawdopodobnie wygra też wybory w skali całego kraju.
"PiS nie może pozwolić, aby do Warszawy wróciły stare, niedobre praktyki układu warszawskiego, związanego z PO. Dlatego postawiliśmy wszystko na jedną kartę i najlepszego naszego możliwego kandydata - czyli Marcinkiewicza" - powiedział Kurski.
"To godne zakończenie misji premiera. To dla niego twarde wyzwanie, ale i wielka szansa" - podkreślił poseł.
W jego ocenie, wymiana premiera następuje w bardzo dobrym momencie, ponieważ - jak zaznaczył - jest naturalne, że premier w miarę upływu czasu - jak to określił - "zużywa się".
"Byłoby głupio przespać moment, kiedy notowania Marcinkiewicza zaczęłyby spadać. To świetny moment, aby po udanym okresie premierostwa oddać Marcinkiewicza jako prezydenta stolicy" - uważa Kurski.
Jego zdaniem, "skala wyzwań, jakie stoją przed Polską w zakresie budowania IV RP, wymaga wielkiego, twardego, bezkompromisowego polityka, który wdroży program naprawy Polski". Jak dodał, w historii zdarzały się już takie rzeczy, iż "wielki reżyser zostawał głównym aktorem".
pap, ab