Antoni Macierewicz został powołany na wiceministra obrony narodowej nadzorującego proces likwidacji WSI i szefa komisji weryfikacyjnej. Został także pełnomocnikiem ds. tworzenia nowego wojskowego kontrwywiadu.
Premier Jarosław Kaczyński i minister-koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann poinformowali o powołaniu Macierewicza na trzy funkcje: wiceministra obrony, szefa komisji weryfikacyjnej i pełnomocnika ds. nowego kontrwywiadu. Wcześniej, Kancelaria Premiera zapowiadała briefing "w związku z decyzją o mianowaniu Antoniego Macierewicza na stanowisko Pełnomocnika Rządu ds. likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych".
Przed ogłoszeniem decyzji na temat przedstawione kandydatury oceniło na tajnym posiedzeniu kolegium ds. służb specjalnych, organ doradczy i opiniujący, w którym zasiadają szefowie wojskowych i cywilnych służb specjalnych oraz przedstawiciele: prezydenta, ministrów spraw wewnętrznych i obrony oraz sejmowej komisji ds. specsłużb.
Premier Kaczyński, informując o powołaniu Macierewicza i gen. Jana Żukowskiego, obecnego szefa WSI (będzie tworzył nowy wywiad wojskowy), dodał, że zapadły też inne decyzje personalne, ale nie mają one charakteru jawnego. Powiedział też, że w praktyce "ta trudna i bardzo ważna dla Polski operacja" (likwidacji WSI) rozpoczyna się od przyszłego tygodnia.
Minister-koordynator Wassermann zapewniał, że proces likwidacji starych i tworzenia nowych służb jest tak pomyślany, by zapewnić maksymalne bezpieczeństwo żołnierzom na zagranicznych misjach, zaś ci oficerowie WSI, którzy służą w nich obecnie, "do końca swoją misję wypełnią, a procedura lustracyjna i weryfikacyjna nie będzie im przeszkadzać".
Funkcjonariusze, którzy chcą pracować w nowych służbach, muszą przedstawić komisji weryfikacyjnej oświadczenie, w którym mają wyznać, czy wbrew ustawie ujawniali tajemnice służby; czy wiedzieli o jakimś przestępstwie WSI; czy wpływali bezprawnie na władze lub prowadzili tajną współpracę z przedsiębiorcą lub dziennikarzem. Mają ponadto ujawnić, czy tworzyli fałszywe informacje, by ktoś był za to ścigany i czy bezpodstawnie pomawiali osoby lub instytucje. Kto nie złoży takiego oświadczenia, albo nie zostanie mu wyznaczony etat w nowych służbach, przejdzie do rezerwy kadrowej MON. Ustaleniami tej komisji - jak powiedział Wassermann - mogą być też zainteresowane organa ścigania, jeśli funkcjonariusze wyjawiliby przed nią, że dopuszczali się przestępstw.
Zdaniem Wassermanna, już teraz można dostrzec sukcesy wojskowych służb - wymienił w tym kontekście wykrycie przez polski wywiad wojskowy w Iraku sprawców zabójstwa dziennikarza Waldemara Milewicza i montażysty Mounira Bouamrane. Dodał, że są też inne sukcesy, ale nie można o nich mówić publicznie. "To jest pewien promyk nadziei, że ta zmiana następuje również w kadrze, niezależnie od procesów likwidacyjnych" - dodał.
Nowe służby będą podlegać ministrowi obrony, ale koordynator będzie miał możliwość - za zgodą premiera - uzyskiwania tajnych informacji, których dotychczas nie uzyskiwały władze cywilne. Kierunki działań służb ma określać szef MON - w uzgodnieniu z koordynatorem.
Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego będą służbami cywilnymi, które tylko podczas wojny weszłyby w skład sił zbrojnych. Znajdzie w nich zatrudnienie ok. 1200 - 1300 osób (w WSI jest ich około 1800). Zgodnie z ustawami, premier, na wniosek ministra obrony i po zasięgnięciu opinii prezydenta, powołał pełnomocników ds. organizacji SKW i SWW (Macierewicza i gen. Żukowskiego). Decyzja o powołaniu składu komisji ds. likwidacji WSI i wyznaczenie jej przewodniczącego to domena szefa MON. W sobotę nie podano, czy przewodniczący został powołany.
Szefów nowych służb, na wniosek szefa MON, będzie powoływał i odwoływał premier, po zasięgnięciu opinii prezydenta, kolegium ds. służb specjalnych oraz sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Szefami tych służb mogą być cywile; nie mogą być - osoby związane ze służbami specjalnymi PRL
WSI przestaną istnieć 30 września tego roku. 1 października zaczną zaś działać Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) oraz Służba Wywiadu Wojskowego (SWW).
pap, em
Przed ogłoszeniem decyzji na temat przedstawione kandydatury oceniło na tajnym posiedzeniu kolegium ds. służb specjalnych, organ doradczy i opiniujący, w którym zasiadają szefowie wojskowych i cywilnych służb specjalnych oraz przedstawiciele: prezydenta, ministrów spraw wewnętrznych i obrony oraz sejmowej komisji ds. specsłużb.
Premier Kaczyński, informując o powołaniu Macierewicza i gen. Jana Żukowskiego, obecnego szefa WSI (będzie tworzył nowy wywiad wojskowy), dodał, że zapadły też inne decyzje personalne, ale nie mają one charakteru jawnego. Powiedział też, że w praktyce "ta trudna i bardzo ważna dla Polski operacja" (likwidacji WSI) rozpoczyna się od przyszłego tygodnia.
Minister-koordynator Wassermann zapewniał, że proces likwidacji starych i tworzenia nowych służb jest tak pomyślany, by zapewnić maksymalne bezpieczeństwo żołnierzom na zagranicznych misjach, zaś ci oficerowie WSI, którzy służą w nich obecnie, "do końca swoją misję wypełnią, a procedura lustracyjna i weryfikacyjna nie będzie im przeszkadzać".
Funkcjonariusze, którzy chcą pracować w nowych służbach, muszą przedstawić komisji weryfikacyjnej oświadczenie, w którym mają wyznać, czy wbrew ustawie ujawniali tajemnice służby; czy wiedzieli o jakimś przestępstwie WSI; czy wpływali bezprawnie na władze lub prowadzili tajną współpracę z przedsiębiorcą lub dziennikarzem. Mają ponadto ujawnić, czy tworzyli fałszywe informacje, by ktoś był za to ścigany i czy bezpodstawnie pomawiali osoby lub instytucje. Kto nie złoży takiego oświadczenia, albo nie zostanie mu wyznaczony etat w nowych służbach, przejdzie do rezerwy kadrowej MON. Ustaleniami tej komisji - jak powiedział Wassermann - mogą być też zainteresowane organa ścigania, jeśli funkcjonariusze wyjawiliby przed nią, że dopuszczali się przestępstw.
Zdaniem Wassermanna, już teraz można dostrzec sukcesy wojskowych służb - wymienił w tym kontekście wykrycie przez polski wywiad wojskowy w Iraku sprawców zabójstwa dziennikarza Waldemara Milewicza i montażysty Mounira Bouamrane. Dodał, że są też inne sukcesy, ale nie można o nich mówić publicznie. "To jest pewien promyk nadziei, że ta zmiana następuje również w kadrze, niezależnie od procesów likwidacyjnych" - dodał.
Nowe służby będą podlegać ministrowi obrony, ale koordynator będzie miał możliwość - za zgodą premiera - uzyskiwania tajnych informacji, których dotychczas nie uzyskiwały władze cywilne. Kierunki działań służb ma określać szef MON - w uzgodnieniu z koordynatorem.
Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego będą służbami cywilnymi, które tylko podczas wojny weszłyby w skład sił zbrojnych. Znajdzie w nich zatrudnienie ok. 1200 - 1300 osób (w WSI jest ich około 1800). Zgodnie z ustawami, premier, na wniosek ministra obrony i po zasięgnięciu opinii prezydenta, powołał pełnomocników ds. organizacji SKW i SWW (Macierewicza i gen. Żukowskiego). Decyzja o powołaniu składu komisji ds. likwidacji WSI i wyznaczenie jej przewodniczącego to domena szefa MON. W sobotę nie podano, czy przewodniczący został powołany.
Szefów nowych służb, na wniosek szefa MON, będzie powoływał i odwoływał premier, po zasięgnięciu opinii prezydenta, kolegium ds. służb specjalnych oraz sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Szefami tych służb mogą być cywile; nie mogą być - osoby związane ze służbami specjalnymi PRL
WSI przestaną istnieć 30 września tego roku. 1 października zaczną zaś działać Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) oraz Służba Wywiadu Wojskowego (SWW).
pap, em