Ks. prałat Henryk Jankowski ujawnił listę z 56 nazwiskami funkcjonariuszy SB, którzy inwigilowali go podczas akcji "Zorza II" w 1987 r., związanej z pielgrzymką do Polski Jana Pawła II.
Zapowiedział także podanie danych tajnych współpracowników. Jak twierdzi, będą wśród nich duchowni i działacze "Solidarności".
Prałat otrzymał w czwartek w gdańskim IPN listę z nazwiskami i od razu ujawnił ją dziennikarzom. Są na niej wysocy funkcjonariusze SB z Gdańska i Warszawy, m.in. gen. bryg., szef Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku Jerzy Andrzejewski. Prałata inwigilowali wtedy także milicjanci z wydziałów prewencji, ruchu drogowego oraz funkcjonariusze z wydziałów bezpieczeństwa miejskich komend MO.
"Przyjąłem to dzisiaj z wielką radością i ulgą" - ocenił ks. Jankowski.
Prałat na początku września ma otrzymać i ujawnić listę tajnych współpracowników SB, których było 61. Zapowiedział ujawnienie wszystkich nazwisk. Zapewniał w czwartek, że będą wśród nich duchowni i - jak zaznaczył - wie, o których chodzi.
"Trudno moim współbraciom powiedzieć, że był +ubekiem+, ale po dokumentacji dokonanej przez IPN spotkamy się po raz drugi. Tak jak dzisiaj ujawniłem, tak ujawnię później tych braci w kapłaństwie" - zapowiedział dziennikarzom prałat.
"Jak ktoś jest winny, to powinien odcierpieć za to, jakie cierpienia zadał mojej osobie. Nikomu nie zostanę dłużny. Wiem kto to, wiem jak się zachowywali. Jest jedna osoba, która zawiniła temu wszystkiemu - na pewno będzie wam znana" - odparł, pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się konsekwencji ze strony metropolity gdańskiego po ujawnieniu nazwisk księży.
Odnosząc się do problemów z ujawnieniem nazwisk księży- współpracowników, jakie miał niedawno ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski, odparł: "Kraków jest 'dla siebie'. Tam jest ordynariuszem kardynał Stanisław Dziwisz, a ja jestem w Gdańsku i dlatego jest ta różnica".
"Uważam, że dotyczy to mojej osoby, w związku z tą krzywdą, którą wyrządzono i wyrządza się jeszcze, dlatego spotkamy się ponownie (po otrzymaniu listy tajnych współpracowników)" - powiedział dziennikarzom.
Ks. Jankowski dodał, że wie, iż tajnymi współpracownikami byli też m.in. członkowie "Solidarności" oraz osoby związane z kościołem św. Brygidy, nawet jego gospodyni. "Walczyliśmy wspólnie w 'Solidarności'. I o nich też będzie mowa na następnym spotkaniu. Ujawnię wszystkich, szczególnie tych z 'Solidarności', którzy psuli całą sprawę, a dziś udają, że są członkami jakichś komisji. Poradzimy sobie" - powiedział, nie chcąc podawać żadnych nazwisk.
Prałat stwierdził, że obecnie może "współczuć też sobie". "W takiej sytuacji muszę być tym, który przyłoży rękę do tych bardzo przykrych spraw. Ja wybaczam wszystkim, ale nie zapomnę. Mnie Pan Bóg osądzi, czy zrobiłem dobrze, czy nie" - dodał.
Prałat Jankowski w czerwcu otrzymał z IPN ok. 300 stron materiałów dotyczących akcji "Zorza II" i wystąpił o udostępnienie danych osób inwigilujących go. Dokumenty ujawniły m.in. to, że SB uniemożliwiła mu spotkanie w Gdańsku z Ojcem Świętym podczas pielgrzymki w 1987 r. Doszło do tego dopiero w Częstochowie.
W akcję "Zorza II", wymierzoną m.in. w księży zajmujących się przygotowaniami pielgrzymki papieża na Wybrzeżu, zaplanowaną przez MSW już w 1986 r. i zakończoną w lipcu 1987 r., zaangażowanych było najprawdopodobniej kilkaset osób.
pap, em, ab
Prałat otrzymał w czwartek w gdańskim IPN listę z nazwiskami i od razu ujawnił ją dziennikarzom. Są na niej wysocy funkcjonariusze SB z Gdańska i Warszawy, m.in. gen. bryg., szef Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku Jerzy Andrzejewski. Prałata inwigilowali wtedy także milicjanci z wydziałów prewencji, ruchu drogowego oraz funkcjonariusze z wydziałów bezpieczeństwa miejskich komend MO.
"Przyjąłem to dzisiaj z wielką radością i ulgą" - ocenił ks. Jankowski.
Prałat na początku września ma otrzymać i ujawnić listę tajnych współpracowników SB, których było 61. Zapowiedział ujawnienie wszystkich nazwisk. Zapewniał w czwartek, że będą wśród nich duchowni i - jak zaznaczył - wie, o których chodzi.
"Trudno moim współbraciom powiedzieć, że był +ubekiem+, ale po dokumentacji dokonanej przez IPN spotkamy się po raz drugi. Tak jak dzisiaj ujawniłem, tak ujawnię później tych braci w kapłaństwie" - zapowiedział dziennikarzom prałat.
"Jak ktoś jest winny, to powinien odcierpieć za to, jakie cierpienia zadał mojej osobie. Nikomu nie zostanę dłużny. Wiem kto to, wiem jak się zachowywali. Jest jedna osoba, która zawiniła temu wszystkiemu - na pewno będzie wam znana" - odparł, pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się konsekwencji ze strony metropolity gdańskiego po ujawnieniu nazwisk księży.
Odnosząc się do problemów z ujawnieniem nazwisk księży- współpracowników, jakie miał niedawno ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski, odparł: "Kraków jest 'dla siebie'. Tam jest ordynariuszem kardynał Stanisław Dziwisz, a ja jestem w Gdańsku i dlatego jest ta różnica".
"Uważam, że dotyczy to mojej osoby, w związku z tą krzywdą, którą wyrządzono i wyrządza się jeszcze, dlatego spotkamy się ponownie (po otrzymaniu listy tajnych współpracowników)" - powiedział dziennikarzom.
Ks. Jankowski dodał, że wie, iż tajnymi współpracownikami byli też m.in. członkowie "Solidarności" oraz osoby związane z kościołem św. Brygidy, nawet jego gospodyni. "Walczyliśmy wspólnie w 'Solidarności'. I o nich też będzie mowa na następnym spotkaniu. Ujawnię wszystkich, szczególnie tych z 'Solidarności', którzy psuli całą sprawę, a dziś udają, że są członkami jakichś komisji. Poradzimy sobie" - powiedział, nie chcąc podawać żadnych nazwisk.
Prałat stwierdził, że obecnie może "współczuć też sobie". "W takiej sytuacji muszę być tym, który przyłoży rękę do tych bardzo przykrych spraw. Ja wybaczam wszystkim, ale nie zapomnę. Mnie Pan Bóg osądzi, czy zrobiłem dobrze, czy nie" - dodał.
Prałat Jankowski w czerwcu otrzymał z IPN ok. 300 stron materiałów dotyczących akcji "Zorza II" i wystąpił o udostępnienie danych osób inwigilujących go. Dokumenty ujawniły m.in. to, że SB uniemożliwiła mu spotkanie w Gdańsku z Ojcem Świętym podczas pielgrzymki w 1987 r. Doszło do tego dopiero w Częstochowie.
W akcję "Zorza II", wymierzoną m.in. w księży zajmujących się przygotowaniami pielgrzymki papieża na Wybrzeżu, zaplanowaną przez MSW już w 1986 r. i zakończoną w lipcu 1987 r., zaangażowanych było najprawdopodobniej kilkaset osób.
pap, em, ab