Spółka Ozon Media - wydawca tygodnika "Ozon" złożyła do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Wydawanie pisma zostało wstrzymane do czasu znalezienia dla "Ozonu" nowego inwestora strategicznego.
Jak poinformował Tomasz Kępiński z "Ozonu", prowadzone od kilku dni rozmowy z grupą polskich inwestorów zainteresowaną przejęciem tytułu zakończyły się fiaskiem, nie doprowadzając do przekazania tytułu na prawach licencji.
Decyzja o rozwiązaniu spółki Ozon Media zapadła 27 lipca. Wówczas informowano, że z inicjatywy zespołu redakcyjnego ma powstać nowa spółka, w którą zainwestować ma grupa polskich inwestorów, a najbliższy numer tygodnika miał być już wydany przez nowego wydawcę. Kępiński nie chciał powiedzieć, kto wchodzi w skład grupy inwestorów, która miałaby przejąć wydawanie "Ozonu". "Ta spółka na razie się nie ujawnia. To są po prostu prywatni inwestorzy" - dodał.
Zaznaczył, że "teoretycznie jest szansa", że kolejny numer "Ozonu" zostanie wydany przez tę spółkę.
Wszyscy dziennikarze i pracownicy Ozon Media dostali jednak już wypowiedzenia. "W związku z ogłoszeniem upadłości spółki trwa normalna procedura wypowiedzeniowa" - wyjaśnił Kępiński. Jak zapewniał w ubiegłym tygodniu większościowy udziałowiec Ozon Media poseł PO Janusz Palikot, wszystkie należności wobec pracowników zostaną uregulowane do końca września 2006 r.
Kępiński przyznał, że jeszcze niedawno spółka prowadziła nabór pracowników. W lipcu trwał nabór m.in. dziennikarzy i researcherów. "Był realizowany jakiś plan i z jakiegoś powodu on się nie spełnił. Być może udziałowcy oczekiwali, że ten wzrost sprzedaży, który miał miejsce ostatnio, będzie większy" - powiedział Kępiński.
Niektórzy z byłych dziennikarzy tygodnika już znaleźli zatrudnienie - Anita Gargas, dziennikarka działu Polska od wtorku jest zastępcą kierownika redakcji publicystyki i reportażu TVP 1.
PAP nie udało się skontaktować z redaktorem naczelnym "Ozonu" Grzegorzem Górnym.
Palikot, który posiadał 63 proc. udziałów w spółce wyjaśniając w ubiegłym tygodniu swoje wycofanie z Ozonu powiedział, że otwierając pismo planował wyłożyć na przedsięwzięcie 4 mln zł, a w rzeczywistości jego zaangażowanie finansowe wzrosło do ok. 20 mln zł. Przy tym do dziś spółka nie uzyskała jeszcze parametrów ekonomicznych pozwalających na samodzielne funkcjonowanie na rynku.
Prezes wydawnictwa Leszek Kurnicki wyjaśniał zaś, że "postępujący od początku tego roku spadek czytelnictwa tygodników opinii, spowodował obniżenie wartości przedsiębiorstwa w oczach potencjalnych inwestorów, co w konsekwencji uniemożliwiło spółce kontynuowanie działalności".
Tygodnik "Ozon" wychodził od kwietnia 2005 r. W pierwszych tygodniach osiągał średnią sprzedaż rzędu 70 tys. egzemplarzy przy nakładzie ponad 450 tys. egzemplarzy oraz silnej kampanii reklamowej. Po zakończeniu kampanii sprzedaż spadła do około 25 tys. (od lipca 2005 r.) i stopniowo obniżała się do nieco ponad 20 tys. (I kwartał 2006 r.). Na początku roku wprowadzono nową strategię wydawniczą, średnia sprzedaż "Ozon" w maju wyniosła ponad 43 tysiące w maju 2006 r., przy nakładzie poniżej 140 tys. egzemplarzy.
Tygodnik ukazywał się w czwartki, numer z 27 lipca miał podwójną objętość.
pap, ab
Decyzja o rozwiązaniu spółki Ozon Media zapadła 27 lipca. Wówczas informowano, że z inicjatywy zespołu redakcyjnego ma powstać nowa spółka, w którą zainwestować ma grupa polskich inwestorów, a najbliższy numer tygodnika miał być już wydany przez nowego wydawcę. Kępiński nie chciał powiedzieć, kto wchodzi w skład grupy inwestorów, która miałaby przejąć wydawanie "Ozonu". "Ta spółka na razie się nie ujawnia. To są po prostu prywatni inwestorzy" - dodał.
Zaznaczył, że "teoretycznie jest szansa", że kolejny numer "Ozonu" zostanie wydany przez tę spółkę.
Wszyscy dziennikarze i pracownicy Ozon Media dostali jednak już wypowiedzenia. "W związku z ogłoszeniem upadłości spółki trwa normalna procedura wypowiedzeniowa" - wyjaśnił Kępiński. Jak zapewniał w ubiegłym tygodniu większościowy udziałowiec Ozon Media poseł PO Janusz Palikot, wszystkie należności wobec pracowników zostaną uregulowane do końca września 2006 r.
Kępiński przyznał, że jeszcze niedawno spółka prowadziła nabór pracowników. W lipcu trwał nabór m.in. dziennikarzy i researcherów. "Był realizowany jakiś plan i z jakiegoś powodu on się nie spełnił. Być może udziałowcy oczekiwali, że ten wzrost sprzedaży, który miał miejsce ostatnio, będzie większy" - powiedział Kępiński.
Niektórzy z byłych dziennikarzy tygodnika już znaleźli zatrudnienie - Anita Gargas, dziennikarka działu Polska od wtorku jest zastępcą kierownika redakcji publicystyki i reportażu TVP 1.
PAP nie udało się skontaktować z redaktorem naczelnym "Ozonu" Grzegorzem Górnym.
Palikot, który posiadał 63 proc. udziałów w spółce wyjaśniając w ubiegłym tygodniu swoje wycofanie z Ozonu powiedział, że otwierając pismo planował wyłożyć na przedsięwzięcie 4 mln zł, a w rzeczywistości jego zaangażowanie finansowe wzrosło do ok. 20 mln zł. Przy tym do dziś spółka nie uzyskała jeszcze parametrów ekonomicznych pozwalających na samodzielne funkcjonowanie na rynku.
Prezes wydawnictwa Leszek Kurnicki wyjaśniał zaś, że "postępujący od początku tego roku spadek czytelnictwa tygodników opinii, spowodował obniżenie wartości przedsiębiorstwa w oczach potencjalnych inwestorów, co w konsekwencji uniemożliwiło spółce kontynuowanie działalności".
Tygodnik "Ozon" wychodził od kwietnia 2005 r. W pierwszych tygodniach osiągał średnią sprzedaż rzędu 70 tys. egzemplarzy przy nakładzie ponad 450 tys. egzemplarzy oraz silnej kampanii reklamowej. Po zakończeniu kampanii sprzedaż spadła do około 25 tys. (od lipca 2005 r.) i stopniowo obniżała się do nieco ponad 20 tys. (I kwartał 2006 r.). Na początku roku wprowadzono nową strategię wydawniczą, średnia sprzedaż "Ozon" w maju wyniosła ponad 43 tysiące w maju 2006 r., przy nakładzie poniżej 140 tys. egzemplarzy.
Tygodnik ukazywał się w czwartki, numer z 27 lipca miał podwójną objętość.
pap, ab