Jak poinformował dziennikarzy na konferencji prasowej Jan Jakiel ze stowarzyszenia Siskom, droga rozpoczynałaby się od strony granicy polsko-litewskiej w miejscowości Szwajcaria przed Suwałkami. Obwodnica Suwałk kończyłaby się za miastem w pobliżu lotniska. Z obwodnicą Augustowa miałaby być połączona węzłem drogowym przebiegającym od lotniska do okolic Raczek. Ekolodzy uważają, że obwodnica Augustowa powinna przebiegać przez wieś Chodorki - 4 km od Raczek. Twierdzą, że w ten sposób zaprojektowana droga ominie wszystkie cenne przyrodniczo tereny Suwalszczyzny, włącznie z Doliną Rospudy.
Stowarzyszenie wstępnie obliczyło, że koszt budowy drogi wyniesie ok. 950 mln złotych; powstałaby ona najwcześniej za pięć-sześć lat. Ekolodzy podkreślili, że na jej budowę można ubiegać się o fundusze z Unii Europejskiej.
Wiceprezydent Suwałk Włodzimierz Marczewski powiedział, że jest za jak najszybszą budową obwodnicy Augustowa i Suwałk. Dodał, że pomysł ekologów jest dobry, ale - jak zaznaczył - rozumie równocześnie mieszkańców i władze Augustowa, które zrobiły tak dużo dla "swojej" obwodnicy, że mogą nie być zadowoleni z tego pomysłu.
Burmistrz Augustowa Leszek Cieślik uznał propozycję wybudowania równoległej drogi oddalonej trzy kilometry od już istniejącej drogi krajowej nr 8 za "dziwną i nierealną". Powiedział, że cały proces inwestycyjny potrwa kilkanaście lat, więc dla Augustowa jest to zbyt długi okres by czekać na obwodnicę.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku ogłosiła już przetarg na budowę 17-kilometrowej obwodnicy, który ma wyłonić osiem firm, które będą ubiegać się o realizację inwestycji. Jej koszt ma wynieść ok. 300 mln zł.
Ekolodzy alarmują, że Dolina Rospudy zostanie zniszczona jeśli zostanie wybudowana tam estakada o długości 500 metrów. Zaczęli zbierać podpisy pod apelem o wstrzymanie procesu inwestycyjnego. Zapowiadają, że nie dopuszczą do budowy drogi.
pap, ab