Dolnośląskie boi się powodzi

Dolnośląskie boi się powodzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Piechowicach i Gryfowie Śląskim strażacy ewakuowali mieszkańców kilku domów podtopionych przez wylane rzeki.
Z powodu gwałtownych opadów wezbrały rzeki i potoki w rejonach podgórskich. Wcześniej ogłoszono pięć alarmów powodziowych: w Jeleniej Górze i powiecie jeleniogórskim, w powiecie wałbrzyskim, w Świeradowie Zdroju oraz mieście i gminie Gryfów Śląski.

Zamknięta została droga Jelenia Góra - Szklarska Poręba prowadząca do polsko-czeskiego przejścia granicznego w Jakuszycach. Nie można dostać się do Czech przez przejście w Czerniawie koło Świeradowa Zdroju. Nieprzejezdna jest krajowa "trzydziestka" Jelenia Góra - Zgorzelec oraz droga Chwaliszów - Dobromierz koło Wałbrzycha. Podmyte zostały również lokalne drogi m.in. w rejonie Świdnicy i Mirska.

"Sytuacja jest trudna. Cały czas pada. Woda spływa od strony Jakuszyc i Szklarskiej Poręby. Najtrudniejsza sytuacja panuje na rzekach Kamiennej i Kwisie. Trwa ewakuacja w Piechowicach, w tej miejscowości ewakuowano także uczestników kolonii w Domu Wczasowym +Potok+, w sumie ponad 30 osób" - powiedział PAP Dariusz Wojtysiak z Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Dolnośląskiego.

W wielu miejscach doszło do lokalnych podtopień. Woda wlała się do piwnic domów stojących w pobliżu rzek. Trudna sytuacja panuje w powiecie wałbrzyskim, w gminie Czarny Bór. Nieco lepiej jest w Starych Bogaczowicach oraz w Walimiu.

Strażacy zapewniają, że panują nad sytuacją. "To jest specyfika opadów w rejonach górskich, gdzie z powodu gwałtownej ulewy nagle wzbierają potoki. Nie można mówić jeszcze o stabilizacji, ale siły i środki, które posiadamy są wystarczające" - stwierdził mł. kap. Dariusz Olejnik z wrocławskiej straży pożarnej.

pap, ab