"Rotterdam" ma w poniedziałek opuścić Polskę

"Rotterdam" ma w poniedziałek opuścić Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Holenderski transatlantyk "Rotterdam", na którym znajduje się azbest, ma w poniedziałek opuścić gdański port i wypłynąć w morze. Taką deklarację złożył w rozmowie ze Strażą Graniczną agent statku.
"Oficjalnego zgłoszenia placówka Straży Granicznej w Gdańsku do tej pory nie otrzymała. Zgodnie z przepisami zgłoszenie wyjścia jednostki poza polskie obszary morskie musi nastąpić na co najmniej dwie godziny przed planowanym zamiarem" - poinformował PAP p.o. rzecznika prasowego komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku, Tadeusz Gruchalla.

Gruchalla wyjaśnił, że prawdopodobnie jeszcze w piątek pod holenderski statek podpłynie dźwig, żeby zdjąć z pokładu jednostki jedno z urządzeń. Zgodę na taką operację wydał Urząd Morski w Gdyni.

Urząd w czerwcu br. nakazał "Rotterdamowi" opuszczenie polskiego obszaru morskiego do 10 lipca, ponieważ na jego pokładzie znajdują się worki z luźnym azbestem, o czym kapitan statku nie poinformował władz portu przed uzyskaniem zezwolenia na cumowanie. Także w kadłubie statku znajduje się azbest, który chroni konstrukcję przed pożarem.

Armator odwołał się od tej decyzji. Jednak 1 sierpnia minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki zdecydował o utrzymaniu w mocy nakazu Urzędu Morskiego.

Na redzie portu w Gdańsku stoi statek "Celica", który przypłynął, aby odebrać odpady azbestowe z "Rotterdamu". Wiechecki podkreślił jednak, że polskie władze nie wyrażą zgody na przeładunek azbestu w porcie, ani na redzie.

W piątkowej rozmowie z PAP Gruchalla podkreślił, że holenderski statek jest cały czas monitorowany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, aby nie dopuścić do zrzucenia azbestu do wody, czy też przeładowania go na inną jednostkę na polskich obszarach morskich.

Holenderski transatlantyk ss. "Rotterdam" wpłynął do portu w Gdańsku w lutym 2006 r., aby przeprowadzić remont. Na jednostce jest ok. 180 ton azbestu, co budziło niepokój i protesty ekologów. Ok. 100 ton tego rakotwórczego materiału miałoby być usunięte w czasie remontu. Jednostka miała być przerobiona na centrum hotelowo-szkoleniowe.

pap, ss