Niegospodarność, sprzedaż udziałów w 8 spółkach z naruszeniem prawa, powodująca 3,64 mln zł straty, udzielanie bezprocentowych dopłat i pożyczek oprocentowanych poniżej stóp rynkowych - to zarzuty NIK wobec Agencji Mienia Wojskowego.
Według raportu NIK przedstawionego w czwartek na konferencji prasowej, w latach 2002-2005 Agencja Mienia Wojskowego niezgodnie z prawem i nielegalnie sprzedała akcje i udziały w 8 spółkach, z czego w sześciu w całości.
W przypadku 4 spółek sprzedanych za 23,93 mln zł, AMW nie zachowała trybu oferty publicznej, przetargu lub rokowań podjętych na podstawie publicznego zaproszenia. Nik uznała to za naruszenie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji.
Kolejne 4 spółki - w ocenie NIK - zostały sprzedane nielegalnie za 26,64 mln zł. Organem uprawnionym do sprzedaży był Minister Skarbu Państwa. Łącznie ze sprzedaży 8 spółek Agencja uzyskała 50,035 mln zł.
Pozostały jej udziały wartości 4,153 mln zł. Ponieważ wcześniej wniosła do spółek mienie wartości 57,83 mln zł, łączne straty ze sprzedaży wyniosły 3,646 mln zł.
Według wiceprezesa NIK Jacka Jezierskiego, Agencja narażała Skarb Państwa na dodatkowe straty wnosząc do spółek nieruchomości, których wartość rosła z czasem, a które sprzedano według wyceny z dnia wniesienia majątku do spółki.
Jak stwierdza raport NIK, AMW kupowała spółki, które nie przynosiły dywidend lub ich dochody były bardzo niskie. Agencja udzielała także pożyczek gotówkowych, oprocentowanych poniżej rynkowego poziomu stóp procentowych oraz nieoprocentowanych dopłat do kapitału spółek.
"Nasze ustalenia poparte są ustaleniami Departamentu Kontroli wewnętrznej MON, który stwierdził, że w niektórych przypadkach AMW bardziej kierowała się interesem własnym niż interesem Skarbu Państwa, co jest niezgodne z jej filozofią i celem powołania" - powiedział na konferencji prasowej wiceprezes Jezierski.
W czasie kontroli oddziałów terenowych najwięcej nieprawidłowości znaleziono w oddziale Agencji w Gorzowie Wielkopolskim.
"W tej sprawie NIK skierował wnioski do prokuratury. Z tego, co się orientuję, zarzuty postawiono już dwóm osobom" - powiedziała dyrektor gdańskiej delegatury NIK, Alicja Szczepaniak.
Z informacji uzyskanych przez PAP, prowadząca śledztwo Prokuratura w Zielonej Górze nie udziela informacji o osobach, którym postawiono zarzuty w sprawie niegospodarności w terenowym oddziale AMW.
Według Szczepaniak, główne nieprawidłowości w oddziałach terenowych, to m.in. nieprawidłowe ustalanie cen i sposobu zapłaty za nieruchomości (rozłożenie na niskie długoletnie spłaty ), błędy rachunkowe przy wycenie nieruchomości, nieprawidłowości przy ustalaniu umów dzierżawy i wysokości zapłaty za nią oraz stosowanie różnych zasad postępowania przy naliczaniu odsetek od nieterminowych płatności i należności agencyjnych.
"Taki sposób postępowania Agencji wypływał z tego, że ówczesne kierownictwo uważało powierzony AMW majątek Skarbu Państwa za agencyjny i gospodarowało nim według własnych reguł" - powiedział na konferencji wiceprezes Jezierski.
W latach 2002-2005, tj. w okresie, objętym kontrolą NIK, prezesami AMW byli kolejno: Jerzy Rasilewicz, Ireneusz Sakowski i Maciej Maria Olex-Szczytowski.
pap, ss
W przypadku 4 spółek sprzedanych za 23,93 mln zł, AMW nie zachowała trybu oferty publicznej, przetargu lub rokowań podjętych na podstawie publicznego zaproszenia. Nik uznała to za naruszenie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji.
Kolejne 4 spółki - w ocenie NIK - zostały sprzedane nielegalnie za 26,64 mln zł. Organem uprawnionym do sprzedaży był Minister Skarbu Państwa. Łącznie ze sprzedaży 8 spółek Agencja uzyskała 50,035 mln zł.
Pozostały jej udziały wartości 4,153 mln zł. Ponieważ wcześniej wniosła do spółek mienie wartości 57,83 mln zł, łączne straty ze sprzedaży wyniosły 3,646 mln zł.
Według wiceprezesa NIK Jacka Jezierskiego, Agencja narażała Skarb Państwa na dodatkowe straty wnosząc do spółek nieruchomości, których wartość rosła z czasem, a które sprzedano według wyceny z dnia wniesienia majątku do spółki.
Jak stwierdza raport NIK, AMW kupowała spółki, które nie przynosiły dywidend lub ich dochody były bardzo niskie. Agencja udzielała także pożyczek gotówkowych, oprocentowanych poniżej rynkowego poziomu stóp procentowych oraz nieoprocentowanych dopłat do kapitału spółek.
"Nasze ustalenia poparte są ustaleniami Departamentu Kontroli wewnętrznej MON, który stwierdził, że w niektórych przypadkach AMW bardziej kierowała się interesem własnym niż interesem Skarbu Państwa, co jest niezgodne z jej filozofią i celem powołania" - powiedział na konferencji prasowej wiceprezes Jezierski.
W czasie kontroli oddziałów terenowych najwięcej nieprawidłowości znaleziono w oddziale Agencji w Gorzowie Wielkopolskim.
"W tej sprawie NIK skierował wnioski do prokuratury. Z tego, co się orientuję, zarzuty postawiono już dwóm osobom" - powiedziała dyrektor gdańskiej delegatury NIK, Alicja Szczepaniak.
Z informacji uzyskanych przez PAP, prowadząca śledztwo Prokuratura w Zielonej Górze nie udziela informacji o osobach, którym postawiono zarzuty w sprawie niegospodarności w terenowym oddziale AMW.
Według Szczepaniak, główne nieprawidłowości w oddziałach terenowych, to m.in. nieprawidłowe ustalanie cen i sposobu zapłaty za nieruchomości (rozłożenie na niskie długoletnie spłaty ), błędy rachunkowe przy wycenie nieruchomości, nieprawidłowości przy ustalaniu umów dzierżawy i wysokości zapłaty za nią oraz stosowanie różnych zasad postępowania przy naliczaniu odsetek od nieterminowych płatności i należności agencyjnych.
"Taki sposób postępowania Agencji wypływał z tego, że ówczesne kierownictwo uważało powierzony AMW majątek Skarbu Państwa za agencyjny i gospodarowało nim według własnych reguł" - powiedział na konferencji wiceprezes Jezierski.
W latach 2002-2005, tj. w okresie, objętym kontrolą NIK, prezesami AMW byli kolejno: Jerzy Rasilewicz, Ireneusz Sakowski i Maciej Maria Olex-Szczytowski.
pap, ss