Kwestia przyszłorocznego budżetu ma mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości koalicji PiS-Samoobrona-LPR.
"To było bardzo dobre, spokojne spotkanie, bardzo dużo liczb, bardzo dużo merytorycznych wypowiedzi. Nie padały groźby, jedynie prośby" - powiedział Dziedziczak. Pytany o ocenę sytuacji w koalicji, Dziedziczak powiedział: "Jeżeli taka atmosfera będzie nadal, wszystko zapowiada się bardzo dobrze".
Posiedzenie zakończyło się po godzinie 22, mniej więcej po dwóch godzinach obrad. Do oczekujących dziennikarzy wyszedł jedynie rzecznik rządu, pozostali ministrowie odjechali.
"Ministrowie zgłaszali zapotrzebowanie budżetowe dla swoich resortów. Minister finansów Stanisław Kluza tych propozycji wysłuchał i w ciągu najbliższych dni się do nich odniesie" - dodał.
Dziedziczak poinformował, że w najbliższy poniedziałek Rada Ministrów ponownie spotka się na nieformalnym posiedzeniu, aby omówić ostateczny kształt budżetu po przedstawionych w środę propozycjach ministrów. Następnie we wtorek, 26 września, rząd będzie obradować na temat budżetu.
"Kotwica jest taka sama. Przychody i wydatki są podobne. Minister Kluza w najbliższych dniach wypowie się o konkretach" - powiedział Dziedziczak.
Projekt budżetu na 2007 r. zakłada wydatki w wysokości 242,2 mld zł, przy dochodach 212,2 mld zł i deficycie 30 mld zł.
Pytany o żądanie wicepremiera Andrzeja Leppera, rzecznik powiedział: "Andrzej Lepper tak jak pozostali ministrowie zgłaszał zapotrzebowania, chcę podkreślić, że wszyscy bez wyjątku ministrowie prosili, a nie grozili". Dodał, że chodzi m.in. o podwyżki w sferze budżetowej.
Według niego, ministrowie zgłosili łącznie zapotrzebowanie na "bardzo dużą" kwota. Jeśli ich wymagania zostałyby spełnione "kotwica zostałaby znacznie przekroczona". "Ale kotwica nie będzie przekroczona" - podkreślił.
We wtorek Lepper zapowiadał, że jego partia chce zapewnienia w przyszłorocznym budżecie większych środków na podwyżki dla pielęgniarek, lekarzy, nauczycieli, służb mundurowych - w tym policji i wojska - środków na coroczną waloryzację rent i emerytur, sferę socjalną, naukę i na rolnictwo - ubezpieczenia rolnicze i paliwo rolnicze.
Według Giertycha, porozumienie w sprawie przyszłorocznego budżetu jest trudne, ale możliwe. Dla wicepremiera i ministra edukacji najważniejsze jest zapewnienie w budżecie pieniędzy na edukację.
Giertych podkreślił, że premier zapewnił go, iż będą pieniądze na edukację. Jak zaznaczył, jeżeli będą pieniądze na ten cel, "to nie będzie problemu z poparciem budżetu".
pap, ab