PSL chce rozmawiać o koalicji

PSL chce rozmawiać o koalicji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Chcielibyśmy rozmawiać z PiS o koalicji na czas określony, zachowując zasadę wyłączności - zapowiedział lider PSL Waldemar Pawlak.
Lider Ludowców zwrócił się też do polityków PiS z pytaniem, w których dziedzinach i resortach partia rządząca widziałaby możliwość powierzenia odpowiedzialności PSL.

Zapowiedział jednocześnie, że jeżeli nie uda się z PiS zbudować "partnerstwa dla rozwoju kraju", to PSL jest gotowy do wcześniejszych wyborów parlamentarnych.

O warunkach rozmów z PiS na temat tworzenia koalicji większościowej dyskutował we wtorek Naczelny Komitet Wykonawczy PSL.

Rozmowy liderów PSL i PiS zapowiedziano na środę. Z tego też powodu we wtorek oświadczenia Pawlaka nie chciał komentować szef klubu PiS Marek Kuchciński.

"Nie będziemy za pośrednictwem mediów prowadzić negocjacji" - powiedział dziennikarzom w Sejmie Kuchciński. "Na temat poparcia rządu przez PSL będziemy rozmawiać jutro na spotkaniu delegacji PiS oraz PSL. Mogę powiedzieć tylko, że z uwagą i zainteresowaniem słuchaliśmy i przyjęliśmy oświadczenie przewodniczącego Pawlaka" - podkreślił.

Pawlak na wtorkowej konferencji prasowej zadeklarował chęć rozmów z PiS o "koalicji na czas określony, zachowując zasadę wyłączności". "W takich skomplikowanych i kłótliwych czasach warto się umawiać, co robimy, czego nie robimy i nie wtrącać się w sposób realizacji tych programów" - wyjaśnił.

Dopytywany przez dziennikarzy, co oznacza koalicja na czas określony, lider PSL odpowiedział, że w tej chwili "trudno budować długookresowe strategie". "Realnie to jest perspektywa kilku miesięcy" - zaznaczył Pawlak.

Dodał, że PSL chciałoby się porozumieć z PiS co do spraw najważniejszych - m.in.: budżetu, zasad pozyskiwania środków z UE, a także wyboru sędziów TK i prezesa NBP.

"Decyzja, która stoi przed PSL, jest bardzo trudna" - powiedział Pawlak i zaznaczył, że głównym problemem jest kwestia zaufania. "Chodzi o brak zaufania, wynikający z tego, że PiS bardziej widzi to, co ludzi dzieli, niż łączy w naszym kraju" - podkreślił.

Pytany, za jakie dziedziny PSL chciałoby wziąć odpowiedzialność, Pawlak odpowiedział, że ludowcy nie stawiają propozycji i są "ciekawi, za które dziedziny PiS gotów byłby powierzyć odpowiedzialność PSL". "Słyszymy, że nie gospodarka, nie rozwój regionalny. My w butach po Samoobronie nie chcemy chodzić" - powiedział Pawlak.

"Podchodzimy do tego z większym luzem i dużą i otwartością" - podkreślił szef PSL. Jak zaznaczył, na tym etapie Stronnictwo nie zamierza "dyskutować o stanowiskach i resortach".

"Nie chcemy poruszać się w taki sposób jak Samoobrona, że ciągle awantury, że minister rolnictwa dyskutował o polityce obronnej i zagranicznej i wszystkich innych" - mówił Pawlak.

"Przystępujemy do tych rozmów (z PiS) z całą świadomością nadwątlonego ostatnio zaufania wszystkich ze wszystkimi. Nie zamierzamy na tym etapie przesądzać o wyniku tych rozmów" - oświadczył dziennikarzom. Jak dodał, PSL chce w tych realiach dokonać tego, co możliwe, żeby stworzyć dobre warunki dla rozwoju kraju.

Pawlak zadał także PiS pytanie, czy partia ta jest gotowa "na poważne przeformowanie" w zakresie funkcjonowania rządu i zasady uprawiania polityki. "Jeżeli nie będzie takich nadziei, trzeba się liczyć z wyborami" - dodał.

Lider PSL odniósł się także do faktu, że PO we wtorek złożyła u marszałka Sejmu wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Pawlak ocenił, że Platforma "zbyt pochopnie pospieszyła się do nowych wyborów" i "nie podjęła próby rozmowy".

"Nasze stanowisko zmierzające do powołania koalicji konstytucyjnej wyrażało nadzieje, że największe partie reprezentowane w parlamencie podejmą się współodpowiedzialności za tę sytuację, która jest obecnie" - podkreślił.

Jednocześnie prezes PSL nie wykluczył blokowania list z PO w wyborach samorządowych i zapowiedział, że jego partia nie zamierza "przenosić tych sejmowych i warszawskich kłótni na samorządy"

pap, ab