Pierwotnie planowano, że zniesienie kontroli na granicach z nowymi krajami Unii nastąpi jesienią 2007 roku. Opóźnienia - jak tłumaczy Komisja Europejska - wynikają z technicznych i legislacyjnych problemów w budowie bazy danych systemu Schengen, tzw. systemu informacyjnego SIS II, która jest warunkiem zniesienia granic.
Ministrowie spraw wewnętrznych zdecydowali, że do ostatecznej daty zniesienia granic Unia Europejska zobowiąże się "na piśmie" w grudniu.
"Jesteśmy gotowi zgodzić się na opóźnienie o rok, ale ani o jeden tydzień czy miesiąc więcej" - powiedział polskim dziennikarzom reprezentujący Polskę w Luksemburgu wicepremier, szef MSWiA Ludwik Dorn. "Polska nie przyjmuje do wiadomości takich rozwiązań, które zniesienie granic wewnętrznych przesuwałyby na 2009 rok" - podkreślił.
Frattini kilkakrotnie powiedział natomiast, że rozszerzenie strefy Schengen w 2008 roku będzie zależało także od gotowości nowych państw UE. "W czerwcu 2008 roku gotowy będzie system informacji Schengen, tzw. SIS II. Ale to nie jest jedyny warunek. Wówczas będą musiały być też gotowe nowe kraje, byśmy mogli stopniowo znosić granicę" - podkreślił Frattini.
"Polska jest przygotowana do wejścia do Schengen jeszcze w 2007 roku" - zapewniał Dorn, precyzując, że od kiedy został szefem MSWiA, nadrobione zostały wcześniejsze opóźnienia.
Niektórzy dyplomaci z nowych krajów z pewną nieufnością podchodzili jednak do zapewnień Frattiniego w sprawie dotrzymania przez Unię nawet o rok opóźnionej daty rozszerzenia Schengen.
Zdaniem ekspertów techniczne niemożliwe jest bowiem jednoczesne włączenie wszystkich 10 nowych państw do SIS II od czerwca 2008 roku, kiedy system - jak zapewnia KE - ma być gotowy. Kraje będą do niego przyłączane pojedynczo, jeden po drugim, a każdemu sprawdzenie funkcjonowania systemu zajmie około miesiąca. Oznacza to, że cała "10" najwcześniej w połowie 2009 roku znajdzie się w strefie Schengen.
Podczas spotkania w Luksemburgu rozmawiano też o portugalskiej propozycji w sprawie Schengen, która przewiduje rozszerzanie obecnego systemu SIS I o nowe kraje (projekt SIS I Plus). Zdaniem Portugalii możliwe byłoby wtedy dotrzymanie pierwotnie wyznaczonej na październik 2007 roku daty zniesienia granic wewnętrznych UE. Ta propozycja - choć ma być dalej rozważana - jak przyznawali dyplomaci, nie zyskała entuzjazmu ani KE ani starych państw członkowskich.
Komisja Europejska uważa, że SIS I Plus jest projektem zbyt kosztownym, a w budżecie UE są środki tylko na SIS II. Ponadto - zdaniem KE - SIS I jest przeciążony i niedoskonały. SIS II ma zapewnić dostęp do większej liczby danych, w tym danych biometrycznych, a także ma być podłączony do systemu informacji wizowej (tzw. VIS).
Ministrowie państw UE postanowili jednak dokładniej zbadać portugalską propozycję i zdecydowali w czwartek o powołaniu specjalnej grupy roboczej w tym celu.
W przyjętych wnioskach ze spotkania ministrowie zobowiązali się, że o tym, czy projekt SIS I Plus będzie rozwijany czy nie, zdecydują w grudniu.
Polska - powiedział Dorn - popiera propozycję portugalską. Ale pod warunkiem, że to nie nasz kraj zostałby obarczony kosztami jej realizacji. Zwłaszcza że jednocześnie nie przerwano by prac nad SIS II. W Polsce przy tym projekcie pracuje kilkadziesiąt osób, a jego koszty, w tym zakup odpowiedniego sprzętu, oszacowano na 200 mln euro.
"Nie jesteśmy skłonni zostać obarczeni podwójnym ciężarem finansowym" - powiedział wicepremier.
Z zadowoleniem Dorn przyjął deklarację Frattiniego, że KE chce zwiększyć finansowanie projektów związanych z budową systemu informatycznego Schengen, a także ochroną granic zewnętrznych UE w nowych krajach. KE rozważa podniesienie z 50 do 75 proc. udziału unijnych funduszy w kosztach takich projektów.
pap, ab