Według byłego ministra z kancelarii Wałęsy Mieczysława Wachowskiego, ekipa skupiona wokół Kaczyńskich organizowała zamach stanu.
W archiwach likwidowanych WSI Kaczyńscy szukali właśnie dokumentów świadczących o ich zaangażowaniu w rozmowy z wojskiem. I nie znaleźli ich. To jest dla nich problem: co będzie, jak te dokumenty ujrzą światło dzienne? - podkreśla Wachowski w "Trybunie".
Komentując sprawę płk. Lesiaka, Wałęsa rzuca światło na inne wydarzenia z tamtego okresu. Twierdzi, że sam miał być w czerwcu 1992 r. internowany. I to gdzie - w ośrodku w Arłamowie, do którego trafił po wprowadzeniu stanu wojennego. Nie chce mówić o szczegółach. Odsyła do książki gen. Edwarda Wejnera, byłego dowódcy Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych, który został zdymisjonowany w maju 1992 r. przez ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza, dziś likwidatora WSI i szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego - zaznacza "Trybuna".
Wszystko działo się w gorącym politycznie okresie - między premierem Janem Olszewskim a Wałęsą trwała zimna wojna. Szef rządu - dziś doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego - za wszelką cenę starał się utrzymać u władzy. A przy nim m.in. bracia Kaczyńscy, których Porozumienie Centrum stanowiło zaplecze gabinetu Olszewskiego. Według gen. Wejnera, Macierewicz próbował wykorzystać do tego oddziały NJW, które wtedy ochraniały najważniejsze ośrodki władzy w państwie, w tym prezydencki Belweder. Przeciwko generałowi buntowano podwładnych, tajemniczy przedstawiciele MSW wizytowali NJW, w tym ośrodek w Arłamowie, a także specjalne obiekty przygotowane do kierowania państwem na wypadek wojny - Główne i Zapasowe Stanowiska Kierowania Państwem.
4 maja 1992 r. gen. Wejner stracił stanowisko. 29 maja wprowadzono w NJW "pełny stan dyspozycyjności dowództw jednostek", a 4 czerwca - na ustny rozkaz szefa UOP-u Piotra Naimskiego - stan podwyższonej gotowości bojowej.
Z relacji gen. Wejnera wynika, że płk Pęcko osobiście 3 czerwca śmigłowcem sprawdzał lądowiska dla helikopterów w okolicach m.in. Kancelarii Prezydenta. Do Warszawy ściągano jednostki NJW i zmobilizowano GROM. W pogotowiu znajdowały się dwie podgrupy uderzeniowe tej formacji wyposażone m.in. w granatniki przeciwpancerne. Specjalny oddział 50 żandarmów NJW wytypowano do zajęcia gmachów TVP.
Wachowski: - Z różnych źródeł mieliśmy informacje o zamiarze internowania Wałęsy. Wiedzieliśmy, że Macierewicz wydał polecenie podwyższonej gotowości bojowej w NJW, że wydał rozkaz rozdania ostrej amunicji i że Wałęsa ma być wieczorem 4 czerwca 1992 r. aresztowany.
Jego zdaniem, Wałęsa miał być "zdjęty" w Belwederze. Tak się jednak nie stało. - Wałęsa pojechał do Sejmu, gdzie rozpoczęła się debata nad rządem Olszewskiego i uruchomiona została procedura usunięcia gabinetu. Cały czas znajdowaliśmy się w gmachu parlamentu, gdzie byli dziennikarze polscy i zagraniczni. Wałęsa polecił też filmować każdy swój krok. Potem zresztą fragmenty tego materiału filmowego wykorzystał Jacek Kurski w filmie "Nocna zmiana". To wszystko uniemożliwiło przeprowadzenie akcji - powiedział "Trybunie" Wachowski.
pap, ss
Komentując sprawę płk. Lesiaka, Wałęsa rzuca światło na inne wydarzenia z tamtego okresu. Twierdzi, że sam miał być w czerwcu 1992 r. internowany. I to gdzie - w ośrodku w Arłamowie, do którego trafił po wprowadzeniu stanu wojennego. Nie chce mówić o szczegółach. Odsyła do książki gen. Edwarda Wejnera, byłego dowódcy Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych, który został zdymisjonowany w maju 1992 r. przez ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza, dziś likwidatora WSI i szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego - zaznacza "Trybuna".
Wszystko działo się w gorącym politycznie okresie - między premierem Janem Olszewskim a Wałęsą trwała zimna wojna. Szef rządu - dziś doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego - za wszelką cenę starał się utrzymać u władzy. A przy nim m.in. bracia Kaczyńscy, których Porozumienie Centrum stanowiło zaplecze gabinetu Olszewskiego. Według gen. Wejnera, Macierewicz próbował wykorzystać do tego oddziały NJW, które wtedy ochraniały najważniejsze ośrodki władzy w państwie, w tym prezydencki Belweder. Przeciwko generałowi buntowano podwładnych, tajemniczy przedstawiciele MSW wizytowali NJW, w tym ośrodek w Arłamowie, a także specjalne obiekty przygotowane do kierowania państwem na wypadek wojny - Główne i Zapasowe Stanowiska Kierowania Państwem.
4 maja 1992 r. gen. Wejner stracił stanowisko. 29 maja wprowadzono w NJW "pełny stan dyspozycyjności dowództw jednostek", a 4 czerwca - na ustny rozkaz szefa UOP-u Piotra Naimskiego - stan podwyższonej gotowości bojowej.
Z relacji gen. Wejnera wynika, że płk Pęcko osobiście 3 czerwca śmigłowcem sprawdzał lądowiska dla helikopterów w okolicach m.in. Kancelarii Prezydenta. Do Warszawy ściągano jednostki NJW i zmobilizowano GROM. W pogotowiu znajdowały się dwie podgrupy uderzeniowe tej formacji wyposażone m.in. w granatniki przeciwpancerne. Specjalny oddział 50 żandarmów NJW wytypowano do zajęcia gmachów TVP.
Wachowski: - Z różnych źródeł mieliśmy informacje o zamiarze internowania Wałęsy. Wiedzieliśmy, że Macierewicz wydał polecenie podwyższonej gotowości bojowej w NJW, że wydał rozkaz rozdania ostrej amunicji i że Wałęsa ma być wieczorem 4 czerwca 1992 r. aresztowany.
Jego zdaniem, Wałęsa miał być "zdjęty" w Belwederze. Tak się jednak nie stało. - Wałęsa pojechał do Sejmu, gdzie rozpoczęła się debata nad rządem Olszewskiego i uruchomiona została procedura usunięcia gabinetu. Cały czas znajdowaliśmy się w gmachu parlamentu, gdzie byli dziennikarze polscy i zagraniczni. Wałęsa polecił też filmować każdy swój krok. Potem zresztą fragmenty tego materiału filmowego wykorzystał Jacek Kurski w filmie "Nocna zmiana". To wszystko uniemożliwiło przeprowadzenie akcji - powiedział "Trybunie" Wachowski.
pap, ss