"Jest porozumienie. Myślę, że jeszcze teraz ekipy techniczne muszą wypracować dokładnie szczegóły tego porozumienia" - powiedział Giertych dziennikarzom oczekującym przed Pałacem Prezydenckim.
Giertych pytany, kto będzie decydował o ujawnieniu agentów WSI - prezydent, czy - tak jak chciała Liga - minister-koordynator ds. służb specjalnych, odparł: "będzie to bardziej zdywersyfikowane niż było to zapisane w obydwu projektach (projekcie prezydenckim i LPR)".
Zaznaczył, że prezydent "będzie miał duży udział" w procesie ujawniania, ale będzie w tym procesie uczestniczyć także "quasi prezydium rządu".
Natomiast wicepremier Andrzej Lepper na antenie TVN24 w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i" wyjaśniał, że "prezydent chce, żeby to było ciało kolegialne, żeby to były osoby - chociażby premier - które będą miały dostęp do tych dokumentów, a osobą na końcu będzie prezydent".
Z kolei Giertych dopytywany, czy oznacza to, że o tym, którzy agenci będą ujawnieni, będą - oprócz prezydenta - decydować po prostu premier i wicepremierowie, odpowiedział: "Jak to będzie zapisane, jeszcze nie wiem. Ale idea jest taka jak powiedziałem."
"Pan prezydent na pewno nie podejmie się tego, że będzie sam przeglądał sterty akt i wybierał sobie: tego to będziemy ujawniać, tego nie będziemy ujawniać; ten jest nasz, tamten wasz" - powiedział zaś lider Samoobrony.
Zadeklarował przy tym, że nie miałby wątpliwości, by ujawnić dane kogoś, kto "podjął świadomą współpracę WSI, czy był członkiem WSI i działał na szkodę społeczeństwa; są ewidentne dokumenty. Materiały zbierał na partie, na Kościół, na hierarchów Kościoła".
Dodał, że osoba, które poczuje się skrzywdzona, będzie mogła zaskarżyć decyzję do sądu i jeśli okaże się, że została skrzywdzona będzie miała prawo do odszkodowania.
Na pytanie, czy w tym procesie będzie też uczestniczył minister- koordynator ds. służb specjalnych (co zakłada projekt LPR) Giertych powiedział: "nie upieraliśmy się przy tym".
Jego zdaniem, dla tej kompromisowej koncepcji jest już zapewniona większość w Parlamencie i zgoda prezydenta.
Natomiast Lepper pytany, czy Samoobrona poprze projekt prezydencki odparł, że Samoobrona poprze ten projekt, ale co najmniej z poprawką przewidującą, żeby prezydent mógł ujawnić nazwiska po tym jak z dokumentami zapozna się szersze gremium - "premier, może wicepremierzy, służby specjalne". "Musimy, jako politycy, jako rządzący, wziąć pewną odpowiedzialność na siebie" - powiedział.
Prezydencki projekt ma pozwolić L. Kaczyńskiemu na ujawnienie treści raportu z likwidacji WSI, po zasięgnięciu opinii marszałków Sejmu i Senatu. Zakłada m.in. ujawnienie agentów tych służb, jeżeli ich działania miały charakter przestępczy lub nie dotyczyły obronności państwa i bezpieczeństwa wojska. Nad projektem ma debatować w piątek Sejm.
LPR zgłosiła swój własny projekt regulujący zasady ujawniania agentury, który zakłada, że miałby się tym zajmować minister- koordynator ds. służb specjalnych. Z kolei Samoobrona - tak jak opozycyjne PO i SLD - uważa, że sprawę należy powierzyć niezawisłym sądom.
pap, ab