W piątek po południu krakowski sąd aresztował Rafała R. na dwa miesiące. Wieczorem sąd zadecydował również o aresztowaniu na dwa miesiące Mariana M. - pomimo początkowych zapowiedzi, że posiedzenie w tej sprawie odbędzie się w sobotę.
Jak podaje prokuratura w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej, "z ustaleń śledztwa wynika, że na skutek przestępstwa Gmina Kraków poniosła szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, w kwocie nie mniejszej niż 3 mln 600 tys. złotych".
Prokuratura zapowiada także, że "w najbliższym czasie zostanie dokonana również prawno-karna ocena działania w tej sprawie urzędników samorządowych reprezentujących Gminę Kraków". Dla dobra postępowania prokuratura odmawia podawania bliższych szczegółów sprawy.
Dotyczy ona skorzystania przez miasto w 1999 roku z prawa pierwokupu działek położonych w Krakowie przy ul. Olszanickiej i Podłużnej za kwotę 5 mln zł. Za przeprowadzeniem tej transakcji - mimo iż miasto nie dysponowało środkami na ten cel - głosował Zarząd Miasta, w którym jako wiceprezydent zasiadał obecny poseł PO i kandydat na prezydenta Krakowa Tomasz Szczypiński. Działki - kupione wcześniej dużo taniej - sprzedali gminie obaj aresztowani w piątek biznesmeni.
We wrześniu Szczypiński protestował przeciwko pogłoskom, jakoby śledztwo w tej sprawie toczyło się przeciwko niemu. Informował, iż miasto zarobiło na działkach i apelował o "respektowanie prawa i niewykorzystywanie prokuratury i policji do rozstrzygania sporów politycznych".
Jak ustaliła wtedy PAP, Gmina Miasta Krakowa, choć formalnie posiada jeszcze te działki w użytkowaniu wieczystym, w przyszłości będzie je musiała oddać spadkobiercom właściciela, od którego bezprawnie przejęto je na podstawie dekretu o reformie rolnej. W 2003 roku wojewoda małopolski stwierdził bowiem, że nieruchomości, w skład których wchodziły zakupione przez miasto działki, nie podlegały pod działanie przepisów dekretu o reformie rolnej. Na tej podstawie poprzedni właściciele będą je mogli odzyskać, występując "o uzgodnienie treści ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym".
"Oznacza to, że choć formalnie Gmina Miasta Krakowa posiada prawo użytkowania wieczystego tych działek, prędzej czy później wrócą one do poprzednich właścicieli" - informowano PAP w magistracie.
pap, em, ss