PiS zrealizowało tylko 13 ze 123 postulatów wyborczych zawartych w swoim programie wyborczym - twierdzi sekretarz generalnych SLD Grzegorz Napieralski.
Wiceszef klubu PiS Tomasz Markowski odpiera zarzuty: tempo realizacji naszego programu - jak na pierwszy rok rządów - jest dobre.
"Mija rok rządów PiS, a tych czynów nie widać. Złożono wiele obietnic rok temu, wymachiwano programem. Postaraliśmy się zrobić podsumowanie. Jest ono dla PiS tragiczne, jest straszne. Okazuje się, że Polacy zostali oszukani" - powiedział we wtorek Napieralski na konferencji prasowej w Sejmie.
Według niego, PiS spełniło tylko 13 obietnic wyborczych, m.in. stworzenie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które - w ocenie SLD - jest "policją polityczną", czy zmiany w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, które - zdaniem Sojuszu - są jej "upartyjnieniem".
Napieralski przypomniał, że jednym z głównych haseł PiS w kampanii była zapowiedź budowy trzech milionów mieszkań. "Gdzie są te mieszkania?" - pytał poseł.
Jego zdaniem, jeśli rząd będzie pracował w takim tempie jak dotąd, na zrealizowanie całego programu PiS potrzebuje nie czterech, lecz dziewięciu lat. Jak ocenił, również teraz PiS "oszukuje wyborców", żeby zdobyć władzę w samorządach.
Program PiS z podkreślonymi postulatami, które - zdaniem Sojuszu - nie zostały zrealizowane, posłowie SLD zanieśli we wtorek do gabinetu szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego, którego jednak w Sejmie nie było.
Tomasz Markowski odpierając zarzuty Sojuszu powiedział, że pierwszy rok rządów zawsze charakteryzuje się mniejszym tempem realizacji programu, ponieważ jest to czas, kiedy "trzeba zrobić porządek" po poprzednich rządach.
Tempo to rośnie i najwięcej postulatów jest realizowanych zazwyczaj w drugiej połowie kadencji - podkreślił. Wiceszef PiS zaznaczył też, że nawet jeśli uznać wyliczenia SLD za prawdziwe, tempo tego pierwszego roku rządów PiS nie jest złe.
Markowski podkreślił też, że SLD kiedy był u władzy, całkowicie odeszedł od swojego prospołecznego programu wyborczego, tymczasem PiS realizuje to, co zapowiadało.
"Niech SLD poczeka, bo to Leszek Miller powiedział, że mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, a nie jak zaczyna. Wiemy, jak skończył SLD i Miller, poczekajmy trochę zobaczmy, jak będzie wyglądał nasz program" - powiedział Markowski.
pap, ss, ab
"Mija rok rządów PiS, a tych czynów nie widać. Złożono wiele obietnic rok temu, wymachiwano programem. Postaraliśmy się zrobić podsumowanie. Jest ono dla PiS tragiczne, jest straszne. Okazuje się, że Polacy zostali oszukani" - powiedział we wtorek Napieralski na konferencji prasowej w Sejmie.
Według niego, PiS spełniło tylko 13 obietnic wyborczych, m.in. stworzenie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które - w ocenie SLD - jest "policją polityczną", czy zmiany w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, które - zdaniem Sojuszu - są jej "upartyjnieniem".
Napieralski przypomniał, że jednym z głównych haseł PiS w kampanii była zapowiedź budowy trzech milionów mieszkań. "Gdzie są te mieszkania?" - pytał poseł.
Jego zdaniem, jeśli rząd będzie pracował w takim tempie jak dotąd, na zrealizowanie całego programu PiS potrzebuje nie czterech, lecz dziewięciu lat. Jak ocenił, również teraz PiS "oszukuje wyborców", żeby zdobyć władzę w samorządach.
Program PiS z podkreślonymi postulatami, które - zdaniem Sojuszu - nie zostały zrealizowane, posłowie SLD zanieśli we wtorek do gabinetu szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego, którego jednak w Sejmie nie było.
Tomasz Markowski odpierając zarzuty Sojuszu powiedział, że pierwszy rok rządów zawsze charakteryzuje się mniejszym tempem realizacji programu, ponieważ jest to czas, kiedy "trzeba zrobić porządek" po poprzednich rządach.
Tempo to rośnie i najwięcej postulatów jest realizowanych zazwyczaj w drugiej połowie kadencji - podkreślił. Wiceszef PiS zaznaczył też, że nawet jeśli uznać wyliczenia SLD za prawdziwe, tempo tego pierwszego roku rządów PiS nie jest złe.
Markowski podkreślił też, że SLD kiedy był u władzy, całkowicie odeszedł od swojego prospołecznego programu wyborczego, tymczasem PiS realizuje to, co zapowiadało.
"Niech SLD poczeka, bo to Leszek Miller powiedział, że mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, a nie jak zaczyna. Wiemy, jak skończył SLD i Miller, poczekajmy trochę zobaczmy, jak będzie wyglądał nasz program" - powiedział Markowski.
pap, ss, ab