Politycy PiS chcą zlikwidować stopień doktora habilitowanego. Argumentują, że pomoże to w rozbiciu popeerelowskich układów, które blokują kariery młodych naukowców. "To próba zawłaszczania uniwersytetów" - alarmuje opozycja.
"W polskiej nauce mamy do czynienia z korporacją profesorów, która
zamyka się na młode osoby" - uważa wiceszef sejmowej podkomisji ds.
nauki i szkolnictwa wyższego dr Artur Górski (PiS). "Ponieważ
przepustką do tej korporacji jest habilitacja, profesorowie całymi
latami blokują młodych naukowców, nie dopuszczając do zdobycia przez
nich stopnia doktora habilitowanego" - dodaje w rozmowie "Życiem Warszawy".
Jego zdaniem, ta patologia jest swoistym przedłużeniem PRL-u. "Dzisiaj
kluczowym argumentem za habilitacją jest promotor w postaci starego
peerelowskiego profesora" - uważa.
Najlepszym rozwiązaniem byłaby - w opinii posła Górskiego - likwidacja
habilitacji. "Oczywiście, ci naukowcy, którzy już mają ten stopień,
zachowaliby go" - mówi. "Napisałem już w tej kwestii interpelację do
Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Na pewno wniosę też tę
sprawę na sejmową podkomisję ds. nauki i szkolnictwa wyższego" -
zapowiada poseł.
Popiera go przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchciński.
"Jako klub jesteśmy otwarci na propozycje naszych posłów, które mogą
pomóc zracjonalizować i uporządkować sytuację na uczelniach" - mówi.
Zdaniem opozycji żadnej racjonalizacji i uporządkowania nie będzie.
"PiS chce zawłaszczyć wszystko, łącznie z uczelniami" - alarmuje
posłanka SLD, a zarazem prof. dr hab. nauk ekonomicznych Joanna
Senyszyn. "Sytuacja na uczelniach wyższych zrobi się niebezpieczna.
Dla nowych, niedouczonych profesorów po doktoracie bez habilitacji
konkurencję będą stanowić starzy naukowcy. Pojawi się tendencja, by
się ich pozbyć, chyba że będą to profesorowie księża" - ostrzega
rozmówczyni "Życia Warszawy".
pap, ab
zamyka się na młode osoby" - uważa wiceszef sejmowej podkomisji ds.
nauki i szkolnictwa wyższego dr Artur Górski (PiS). "Ponieważ
przepustką do tej korporacji jest habilitacja, profesorowie całymi
latami blokują młodych naukowców, nie dopuszczając do zdobycia przez
nich stopnia doktora habilitowanego" - dodaje w rozmowie "Życiem Warszawy".
Jego zdaniem, ta patologia jest swoistym przedłużeniem PRL-u. "Dzisiaj
kluczowym argumentem za habilitacją jest promotor w postaci starego
peerelowskiego profesora" - uważa.
Najlepszym rozwiązaniem byłaby - w opinii posła Górskiego - likwidacja
habilitacji. "Oczywiście, ci naukowcy, którzy już mają ten stopień,
zachowaliby go" - mówi. "Napisałem już w tej kwestii interpelację do
Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Na pewno wniosę też tę
sprawę na sejmową podkomisję ds. nauki i szkolnictwa wyższego" -
zapowiada poseł.
Popiera go przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchciński.
"Jako klub jesteśmy otwarci na propozycje naszych posłów, które mogą
pomóc zracjonalizować i uporządkować sytuację na uczelniach" - mówi.
Zdaniem opozycji żadnej racjonalizacji i uporządkowania nie będzie.
"PiS chce zawłaszczyć wszystko, łącznie z uczelniami" - alarmuje
posłanka SLD, a zarazem prof. dr hab. nauk ekonomicznych Joanna
Senyszyn. "Sytuacja na uczelniach wyższych zrobi się niebezpieczna.
Dla nowych, niedouczonych profesorów po doktoracie bez habilitacji
konkurencję będą stanowić starzy naukowcy. Pojawi się tendencja, by
się ich pozbyć, chyba że będą to profesorowie księża" - ostrzega
rozmówczyni "Życia Warszawy".
pap, ab