Oprócz kaucji sąd orzekł wobec b. posłanki dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju i zatrzymanie paszportu. "Sąd uznał argumenty obrony - w tym to, że śledztwo toczy się już od dwóch lat, a większość czynności zostało już wykonanych. Nie ma już chyba potrzeby, żeby w końcowym etapie postępowania stosować najostrzejszy środek zapobiegawczy" - powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu decyzji sądu obrońca Jakubowskiej, Jacek Ziobrowski.
Zdaniem prokuratora Sławomira Wojciechowskiego, decyzja o poręczeniu majątkowym dla Jakubowskiej utrudni postępowanie w sprawie nieprawidłowości, do których miało dochodzić przy ubezpieczaniu majątku elektrowni Opole.
"Uchylenie aresztu może w zasadniczy sposób utrudnić to postępowanie, zwłaszcza że dotyczy ono bardzo zagmatwanych sytuacji pomiędzy osobami z establishmentu politycznego i gospodarczego. Poręczenie majątkowe, w opinii prokuratury, nie jest środkiem zapobiegawczym gwarantującym prawidłowy tok czynności" - wyjaśnił dziennikarzom prok. Wojciechowski.
Dodał, że w czasie uzasadnienia decyzji, które odbyło się przy drzwiach zamkniętych, sąd wskazał, że zebrany do dziś materiał dowodowy "w znaczny sposób uprawdopodabnia sprawstwo Jakubowskiej". "Również wysokość zaproponowanego poręczenia wskazuje na to, ze dowody, które na chwilę obecną posiada prokuratura, są mocne" - zaznaczył.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wyraził zdziwienie decyzją Sądu Okręgowego w Opolu. "Dziwi mnie decyzja sądu i to z trzech powodów" - powiedział Ziobro, który w czwartek przebywał w Krakowie. Minister argumentował, że na Jakubowskiej ciąży zarzut korupcji, jest mocny materiał dowodowy i że istnieją obawy matactwa.
Obrońca podejrzanej nie odpowiedział na pytanie, czy i kiedy rodzinie Jakubowskiej uda się wpłacić kaucję. "Musimy się skontaktować z mężem pani Jakubowskiej, zdecydować, czy będą takie środki zgromadzone. Jeśli tak, to postaramy się, aby jak najszybciej opuściła ona areszt" - zapowiedział mec. Ziobrowski.
Jakubowska została zatrzymana, a następnie aresztowana w październiku. Prokuratura postawiła jej trzy zarzuty przyjęcia łącznie ponad 500 tys. zł korzyści majątkowych. Łapówki mają związek z nieprawidłowościami przy ubezpieczeniu majątku elektrowni Opole. Tę sprawę opolska prokuratura bada od grudnia 2004. W ub. tygodniu areszt - za kaucją w wys. 70 tys. zł -opuścił inny b. poseł SLD podejrzany o korupcję w tej samej sprawie, Jerzy Sz.
W opinii obrońcy Jakubowskiej śledztwo w sprawie korupcji przy ubezpieczaniu elektrowni zbliża się do końca. "Mamy takie sygnały, że jeszcze pod koniec tego albo na początku przyszłego roku sprawa powinna trafić do sądu. To jest finalne stadium tego postępowania" - podkreślił Ziobrowski.
Śledztwo w sprawie elektrowni toczy się w opolskiej prokuraturze od grudnia 2004. W sprawie zatrzymano i aresztowano m.in. b. prezesa elektrowni - Henryka Sz. i b. szefową opolskiego oddziału firmy, która ubezpieczała elektrownię - Stanisławę Ch.
Do aresztu trafili także mąż Aleksandry Jakubowskiej - Maciej oraz Małgorzata G. i Jarosław N. - właściciele kancelarii brokerskiej, która pośredniczyła w ubezpieczeniu. Wszyscy wówczas aresztowani wyszli już na wolność za poręczeniem majątkowym.
pap, ss, ab