Błąd ludzki przyczyną awarii w stolicy

Błąd ludzki przyczyną awarii w stolicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Błąd ludzki był główną przyczyną awarii systemu energetycznego, do której doszło w piątek po południu w trzech dzielnicach Warszawy - na Mokotowie, Ochocie i w Śródmieściu - poinformowała rzecznik prasowy Stoen SA Iwona Jarzębska.
Jak wyjaśniła, do zwarcia doszło podczas prac modernizacyjnych w stacji wysokiego napięcia przy ul. Towarowej. "Powołany zespół ekspertów szczegółowo bada przyczyny zaistniałej sytuacji" - podkreśliła Jarzębska.

Piątkowa awaria była m.in. przyczyną dużych utrudnień w ruchu w centrum Warszawy. Nie działała sygnalizacja świetlna. Nie było prądu w biurowcach, blokach mieszkalnych, sklepach, przejściach podziemnych. Wiele sklepów zostało z tego powodu zamkniętych. W niektórych miejscach wystąpiły też ograniczenia w dostawie wody.

Mimo awarii normalnie jeździło metro, pracujące na zasilaniu awaryjnym. Także we wszystkich szpitalach włączono zasilanie awaryjne.

Tworzące się w mieście korki rozładowywali policjanci. Dodatkowe patrole skierowano też m.in. na warszawski Dworzec Centralny. W sumie w akcji wzięło udział 255 warszawskich funkcjonariuszy.

Pełniący funkcję prezydenta Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz na konferencji poinformował, że jeśli zostaną stwierdzone jakiekolwiek straty dla miasta, urząd miejski wystąpi do Stoenu o odszkodowanie.

"W momencie, kiedy raport Stoenu o przyczynach awarii dotrze do Centrum Zarządzania Kryzysowego, poinformujemy niezwłocznie. Chcemy, aby na piśmie Stoen wyjaśnił przyczyny awarii swoich urządzeń, które na chwilę zablokowały życie w mieście" - powiedział.

pap, ab