Lider Lewicy i Demokratów Marek Borowski powtórzył, że w II turze wyborów na prezydenta Warszawy nie odda głosu na kandydata PiS Kazimierza Marcinkiewicza. Nie wykluczył jednak, że nie skreśli żadnego nazwiska.
"Powiedziałem, że PiS jest partią, której zdecydowanie nie popieram i pana Marcinkiewicza również i na pewno nie będę głosował na pana Marcinkiewicza, ale poza tym nie wykluczam niegłosowania na żadne z obojga kandydatów - to musze jasno powiedzieć" - powiedział Borowski na konferencji prasowej w Sejmie.
Borowski jest zdziwiony postawą lidera PO Jana Rokity, który przed II turą wyborów poparł kandydata PiS Ryszarda Terleckiego na prezydenta Krakowa. Jego zdaniem, PO "wprowadziła w błąd wyborców" głosząc w kampanii, że chce odsunąć PiS od władzy. Według niego, wyborcy muszą sami ocenić postępowanie Platformy.
Lider Lewicy i Demokratów uważa też, że istnieje zbieżność między poparciem Terleckiego przez Rokitę, a tym, że w październikowych, odtajnionych zeznaniach premiera w sprawie tzw. inwigilacji prawicy - jak mówił - "nie ma już słowa o Janie Rokicie, choć niedawno był kwalifikowany jako zbrodniarz".
pap, ss
Borowski jest zdziwiony postawą lidera PO Jana Rokity, który przed II turą wyborów poparł kandydata PiS Ryszarda Terleckiego na prezydenta Krakowa. Jego zdaniem, PO "wprowadziła w błąd wyborców" głosząc w kampanii, że chce odsunąć PiS od władzy. Według niego, wyborcy muszą sami ocenić postępowanie Platformy.
Lider Lewicy i Demokratów uważa też, że istnieje zbieżność między poparciem Terleckiego przez Rokitę, a tym, że w październikowych, odtajnionych zeznaniach premiera w sprawie tzw. inwigilacji prawicy - jak mówił - "nie ma już słowa o Janie Rokicie, choć niedawno był kwalifikowany jako zbrodniarz".
pap, ss